Tony Ferguson rozpoczął kampanię promującą ogłoszony pojedynek z Anthonym Pettisem na gali UFC 229 podgrzewając atmosferę dobrze znaną już w MMA metodą tzw. śmieciową gadką.
Ferguson spotka się z Pettisem na głównej karcie gali UFC 229 na arenie T-Mobile w Las Vegas, która odbędzie się 6 października. Walka ta jest nieoficjalnie traktowana jako plan B w przypadku, gdyby cokolwiek niedobrego stało się z walką wieczoru w której zmierzą się Khabib Nurmagomedov i Conor McGregor. Będzie to pierwsza walka „El Cucuy” od października 2017 r., kiedy przed czwartą próbą doprowadzenia do walki z Nurmagomedovem doznał kontuzji więzadeł w kolanie. Teraz Ferguson został dopuszczony do rywalizacji i oczekuje na październikowy pojedynek.
W oczekiwaniu na walkę, Ferguson umieścił na Instagramie wpis w którym stwierdził, że od grudnia 2014 roku ma niewyjaśnioną sprawę z Pettisem:
„@showtimepettis Twój zespół próbował prowokować mój team podczas UFC 181 i mój trener powiedział mi wtedy, nie przejmuj się nim. Mówiłem Ci wówczas, że niedługo znów się spotkamy dzieciaku i teraz będziesz musiał odpowiedzieć mi na spotkaniu twarzą w twarz, ziomek. Zaakceptuję publiczne przeprosiny przed walką, o ile chcesz to ogarnąć i walczyć jak dżentelmeni. Tak czy inaczej niosę ze sobą ból, zobaczymy się wkrótce, człowieku. Tymczasem siedź cicho, bądź grzeczny przystojniaku, nie masz szczęścia #UFC229 Wołaj o dobrych trenerów, aby dokonali zmian, miłych treningów – mistrzu.”
Tłumaczenie wpisu Tonego delikatnie mówiąc średnie.