Tony Ferguson nie zamierza wycofywać się z rywalizacji po czterech porażkach z rzędu i od ostatniej porażki bez zwłoki pracuje nad kolejnym pojedynkiem.
Ferguson (25-7 MMA, 15-5 UFC), który na UFC 274 przegrał przez nokaut w walce z Michaelem Chandlerem, jest w trudnym okresie swojej kariery.
Mimo, że „El Cucuy” po ostatniej porażce planuje wprowadzić kilka istotnych zmian, w tym znaleźć nowy team i środowisko treningowe, nie zamierza brać łatwych walk, aby wrócić na zwycięską ścieżkę.
Ferguson, który jest numerem #9 w rankingu wagi lekkiej UFC, powiedział, że jego idealnym przeciwnikiem na powrót byłby numer #2 Dustin Poirier.
„Bardzo chciałbym móc zawalczyć z Dustinem Poirierem” – powiedział Ferguson w rozmowie z MMA Junkie. „Oczywiście on lubi walkę w stójce. Walka w stójce nie byłaby zła”.
Wyzwanie Fergusona do zmierzenia się z byłym tymczasowym posiadaczem tytułu wagi lekkiej, którym jest Poirier (28-7 MMA, 20-6 UFC), jest godne podziwu. Jednak problemem może być czas. „The Diamond” nie może doczekać się walki w oktagonie tego lata, a po porażce w walce o tytuł z Charlesem Oliveirą na UFC 269 w grudniu zeszłego roku, prawdopodobnie nie jest chętny do walki z Fergusonem na jego obecnym etapie.
Poirier powiedział, że będzie zainteresowany walką, jeśli Ferguson poprawi swoją formę i wygra, więc być może jest to możliwe w przyszłości. Ci dwaj zawodnicy byli już łączeni ze sobą w przeszłości, ale do walki nie doszło.
Nie wiadomo, jak potoczą się losy kategorii 155 funtów w najbliższych miesiącach, ale Ferguson po przegranej został zawieszony na 60 dni.
Ferguson ma nadzieję, że uda mu się załatwić wszystkie swoje sprawy związane z treningami wcześniej niż później, a w tym momencie porozumie się z UFC i wyrazi chęć walki z Poirierem lub kimkolwiek innym, kto będzie w tym momencie logiczną opcją.
„Kiedy będę gotowy do walki, dam znać UFC” – powiedział Fergusons. „Gwarantuję, że oni też dadzą mi znać: „Hej, oto kogo mamy”.