Tomasz Sarara po zwycięstwie z Andre Schmelingiem na gali FEN 8 Summer Edition. Mimo pewnego zwycięstwa na punkty, Schmeling okazał się wymagającym rywalem dla Sarary. Tomasz powiedział nam dlaczego nie lubi walczyć z takimi przeciwnikami oraz czy nieobecność w narożniku Ernesto Hoosta była dla niego jakimś problemem.
Sorry ale Sarara wypadł żenująco słabo biorąc pod uwagę, że zapowiadał przed walką, że należy do TOP 5 światowego a wymęczył decyzję z nonamem z niemiec (moim skromnym zdaniem to była walka na remis). Z ciekawości zobaczyłbym go z kimś poziomu światowego top5, ale taki Saki, czy Spong to inny level. Dawać mu Manhoefa, po ostatnich porażkach powinien być niedrogi.
Ponoć Ruslan Kareev wraca, to niezły test do ogarnięcia.