Kolejni zawodnicy już więcej nie zawalczą w oktagonie UFC.
Gleison Tibau (33-14, 16-12 w UFC) nie jest już zawodnikiem największej organizacji MMA na świecie, Brazylijczyk dzisiaj potwierdził portalowi MMAFighting, że amerykański promotor zdecydował się nie podpisywać z nim kontraktu po wygaśnięciu poprzedniego.
Zawodnik dodał, że otrzymał już propozycje walk w organizacjach RIZIN, ACB czy Brave. Jednocześnie Gleison – który słynął ze sporej ilości zbijanych kilogramów przed walkami – zamierza teraz zmienić kategorię wagową na półśrednią.
Tibau ma za sobą cztery z rzędu porażki poniesione w starciach z Tonym Fergusonem, Islamem Makhachevem oraz Desmondem Greenem. Wynik wygranego pojedynku z Abelem Trujillo zmieniono na porażkę Gleisona ze względu na pozytywny wynik antydopingowej kontroli.
Z UFC pożegnał się także Tom Lawlor (10-6 1 NC, 6-5 w UFC). Amerykanin nie walczył od marca 2016r. ze względu na odbywaną karę 2-letniego zawieszenia za wykrycie ostaryny w podczas antydopingowej kontroli. Do dzisiaj jednak sam zawodnik nie wie skąd ta substancja znalazła się w jego organizmie. W ostatnim czasie Lawlor startował w pro wrestlingu.
W przeszłości Lawlor wielokrotnie prosił o zwolnienie z kontraktu z UFC, organizacja odmawiała a zwolniła go dopiero teraz – na dwa miesiące przed końcem kary zawieszenia.
Magnus Cedenblad (14-5, 4-2 w UFC) zakończył zawodową karierę. Szwed poinformował dzisiaj o tym za pośrednictwem instagrama.
Cedenblad w UFC stoczył sześć walk, z których cztery wygrał. W pokonanym polu Magnus zostawił Jareda Hammana, Krzysztofa Jotko, Scotta Askhama oraz Garretha McLellana.