Amerykanin zmaga się z rzadkim zaburzeniem pracy nerwów.
Zapewne wielu z nas zastanawiało się kiedy znowu zobaczymy Todda Duffeego (8-2, 2-1 w UFC) w oktagonie. Niestety mamy złe wieści. U Todda zdiagnozowano bardzo rzadko przypadłość nazywaną syndromem Parsonage-Turnera, zapaleniem nerwu ramienngo lub neuropatią splotu ramiennego. U człowieka cierpiącego na w/w syndrom impulsy nerwowe nie docierają w normalny sposób do klatki piersiowej, ramion i rąk co prowadzi do ogromnego bólu barku lub ramienia a następnie do osłabienia i drętwienia. Na tę przypadłość nie ma jednoznacznego lekarstwa, ale zależnie od wieku pacjenta udaje się go wyleczyć w czasie 18-24 miesięcy.
Todd do października chciałby powrócić do sportu ale nie wiadomo czy będzie to możliwe.
„Moim głównym celem jest wyzdrowienie i możliwość walczenia. Wtedy będę jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie.”
Tak, więc życzymy szybkiego powrotu do zdrowia Panie Duffee.
Pierwsze slysze o takiej chorobie… A wlasnie sie zastanawialem co z nim…
Jakie przyczyny tego są wiadomo ? Czy poprostu genetyka