(mmamania.com)
„Strikeforce to jedyna wielka organizacja MMA, która docenia kobiety – okazali mi zaufanie dając transmisje moich walk, więc myślę, że robią świetną rzecz. Jest wiele zawodów, gdzie kobiety mogą odnieść sukces tylko jeśli są śliczne, ale wielu fanów zdaje sobie sprawę, że jest dużo zawodników-kobiet, że trenują tak samo ciężko jak mężczyźni i powinny być traktowane przez publiczność z takim samym szacunkiem. Fani w USA są tego bardziej świadomi niż ci w Holandii. W Holandii ludzie znają się na boksie tajskim, ale kiedy walka schodzi do parteru, już nie bardzo wiedzą, o co chodzi. Z kolei w Japonii mają totalnie inną kulturę – tam walczy się przy niemalże cichych trybunach. Myślę, że Amerykańscy fani są bardziej zaawansowani, niż widzowie z innych krajów.”
– powiedziała Holenderka Marloes Coenen przed jej walką z Sarah Kaufman o tytuł mistrzyni wagi 135 funtów na Strikeforce: „Diaz vs. Noons II”. Pytanie stare jak ten sport: czy zawodniczki jak „Rumina” są traktowane z szacunkiem przez przeciętych fanów? Czy może kobiecie MMA jest tak popularne, jak uroda zawodniczek?
Kobiece mma nie jest doceniane…
ja nie widzę nic złego w tym, że kobieta chce walczyć bo to jest jej wybór a jeśli sprawia jej to radość i się w tym spełnia to jeszcze lepiej. W SW kobiety wcale nie ustępują w niczym facetom i dają ładne walki 🙂 Ja z niecierpliwością czekam na te dwie walki
Strikeforce
Marloes Coenen vs. Sarah Kaufman
Bellator
Zoila Frausto vs. Megumi Fujii
główny problem jest taki, że uzdolnione i wszechstronne zawodniczki MMA można policzyć na palcach.
A Yoshi ale wybacz, jeśli uważasz że nie ustępują wcale w niczym facetom, to albo jesteś kompletnie nieobiektywny albo chyba po prostu nie oglądałeś zbyt wielu walk kobiecych – bo nie wiem jak inaczej można takie rzeczy mówić. Poziom babskiego MMA jest niższy i to jest fakt, na najwyższym swoim poziomie może raptem dorównują średniemu poziomowi wśród mężczyzn