Prezydent UFC odnosi się do słów o kategorii półciężkiej.
W ostatnim czasie dywizja półciężka największej organizacji MMA na świecie straciła dwóch zawodników: Jona Jonesa (26-1 1 NC, 20-1 1 NC w UFC) i Coreya Andersona (13-5, 10-5 w UFC). Mistrz wagi półciężkiej ogłosił zawieszenie swojej aktywności w klatce, jego powrót jest możliwy, ale do dywizji ciężkiej. Z kolei Anderson zasilił szereg zawodników organizacji Bellator.
Prawdopodobnie powyższe wydarzenia skłoniły Scotta Cokera do ogłoszenia, że to jego organizacja ma najlepszą dywizję półciężką.
Takie stanowisko nie mogło pozostać bez komentarza Dana White’a, który na konferencji po gali UFC on ESPN 15 powiedział:
Zwolniliśmy wszystkich, których mają w kategorii półciężkiej. On ma najlepszą wagę półciężką? Pozwoliliśmy odejść tym wszystkim zawodnikom. To jest najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek słyszałem. Ale ja to rozumiem, on próbuje robić swoje i nie mam tego za złe, chce sprzedawać walki. Sposób, w jaki nie sprzedajesz walk to mówienie 'Ochh, mam najlepszą wagę półciężką na świecie’ kiedy wszyscy, którzy tam są, zostali tutaj zwolnieni. To dość głupie stwierdzenie.
Prezydent UFC ma rację, ale tylko częściowo. W Bellatorze są mocni zawodnicy, którzy nigdy nie byli w UFC a mogliby rywalizować z czołówką, przykładem może być obecny mistrz, Vadim Nemkov (12-2).
White przyznał też, że zwolnienie Anderson nie nastąpiło z przyczyn tylko sportowych.
To właściwy ruch z jego strony. To nie jest coś, czego nie robiliśmy wcześniej. On i my wiemy, że dla niego tam będzie lepiej.