Konflikt między byłym mistrzem wagi koguciej TJ Dillashawem, a obecnym mistrzem Dominickiem Cruzem przybiera na sile.
W ostatniej walce na UFC 200, TJ Dillashaw dał bardzo dobrą walkę z Raphaelem Assuncao wygrywając z nim przez decyzję. Dominick Cruz stara się umniejszyć sukces Dillashawa i jest zdania, że ta wygrana nie ma żadnej wartości. Dodatkowo stwierdził, że nikt nie chce oglądać TJ’a i jego walk.
Dillashaw postanowił odpowiedzieć Cruzowi w ten sam sposób:
— Dla mnie to komiczne jaką ci*ą jest Dominick Cruz. On robi wszystko, by ze mną nie walczyć przepychając się do walk z seniorami, którzy powinni już być na emeryturze. Teraz on chce przejść do innej kategorii, aby uniknąć walki ze mną. Jak zwykle on ucieka i nie chce walczyć, a obaj wiemy, że ja wygrałem pierwszą walkę natomiast on będzie mówił cokolwiek żeby tylko nie oddać tego, co należy do mnie. Ja jestem jego największym zagrożeniem. Przestań uciekać i podpiszmy ten papier.
Tj sam jestes straszna cipa – Dom
Pomijając ta cala masturbacje w sieci TJ należy sie rewanż. Walka byla bardzo bliska i zadecydowaly szachy.
Przez pierwsze 3 rundy TJ walil w powietrze az milo. W 4 i 5 rundzie Cruz troche opadl z sil co bylo widac. Niemniej jednak walka byla bardzo ladna dla oka, jesli ktos lubi popatrzec na movement, szybkosc i ogolnie techniczna walke w stojce. Ja jestem jak najbardziej za rewanzem i w cale TJa nie skreslam. Mimo, ze jestem wielkim fanem Cruza.