„Przygotowuję się na najgorsze, oczekuję powtórki.”
Od pierwszego starcia aktualnego mistrza z poprzednim za tydzień minie rok. W tamtym pojedynku Amerykanin dosłownie zmiażdżył rywala, już w pierwszej rundzie będąc bliskim znokautowania go, a czyniąc to ostatecznie w piątej i nie dając mu ani chwili wytchnienia czy swobody.
Ich rewanż za nieco ponad miesiące, więc obaj zawodnicy powinni być teraz w środku przygotowań. Tak o swoich, oraz o odczuciach dotyczących zbliżającej się walki, opowiada Dillashaw:
Powinienem oczekiwać całkowicie innej walki niż pierwsza. Ale wiesz, myślę, że będzie taka sama. Ale muszę być przygotowany na całkiem innego Renana Barao. Chodzi o to, że może dokonał jakichś zmian, więc analizuję swój styl walki i zastanawiam się, z jakim planem wyjdzie i spróbuje ze mną wygrać. Nie mogę lekceważyć tego jaki będzie w tej walce, muszę być na to gotowy. I jak ma znów mi pójść tak łatwo to świetnie, ale muszę się przygotować na najgorsze.
Po tym jak go pokonałem on ma coś do udowodnienia i myślę, że to na dłuższą metę utrudni mu walkę. Może na przykład wyjść do walki zły, albo próbować ukryć zdenerwowanie, coś takiego. Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale on się zmienił. Wcześniej nigdy nie wypowiadał się negatywnie w trakcie stare downów czy w mediach, a teraz to robi, co mi tylko dodaje pewności siebie.
W słowach mistrza można dostrzec pewną dozę arogancji, jednak widać też, że nie lekceważy rywala. No i ta arogancja nie bierze się z nikąd – w pierwszej walce był zdecydowanie lepszy. Ciekawe jak będzie wyglądał rewanż, oby Barao wyszedł w lepszej dyspozycji niż poprzednio.
Renan niech wyjdzie w lepszej formie niż ostatnio, ale żeby też przegrał 🙂
War „the Baron” !