“Jestem wdzięczny Lorenzo i Frankowi Fertitta z UFC i cieszę się, że ja i Dana (White) wcześniej się spławialiśmy. Może nadal nie przepadamy za sobą, ale powoli dochodzimy do porozumienia – co jest super. Będę musiał podziękować Strikeforce za danie mi szansy i chcę podziękować Affliction za szansę.”
–były mistrz UFC kategorii półciężkiej, obecnie zesłany do Zuffa Tito Ortiz, mówi, że nadal nie będzie wysyłał kartek świątecznych do prezesa UFC, Dany White, ale on i White załagodzili spór po wieloletnich sprzeczkach. “The Huntington Beach Bad Boy” zawsze miał przyjacielskie układy z Fertittasem — możliwe, że Lorenzo poleciał do Huntington Beach, żeby nawrócić ponaddziewięćdziesięciokilową gwiazdę, tak jak w zeszłym miesiącu zrobił z Mirko Cro Copem? I czy świat MMA zostanie zaskoczony sparowaniem Richa “Ace” Franklina, który nadal nie ma przeciwnika na UFC 103, z dopiero co zoperowanym Ortizem?
Byłoby zajebiście. Teraz właśnie zdałem sobie sprawę, że Ortiz to jest to, czego mi ostatnio w MMA brakowało! Niech juz dadzą z Daną spokój i dajcie Ortiza i niech komuś wpier**li.
Co miał Ortiz operowane?
Ortiz może jest kontrowersyjny, ale bić się potrafi.
Ortiz ostatnio coś nie bardzo radził sobie w ufc.
Chętnie bym go zobaczył z też nie radzącym sobie ostatnio Wanderleiem, jakby nie patrząc mogło by być ciekawie, druga ich walka po tylu latach, na pewno by przyciągnęła wielu widzów.
o ile dobrze pamietam to tito mial cos z plecami i mowil ze uniemozliwialo mu to treningi
Doznal kontyzji po walce z Evansem
Tylko że Wand strasznie teraz walczy w middleweight