Thiago Santos nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie o porażkę z Magomedem Ankalaevem w walce wieczoru gali UFC Fight Night 203.
Santos (22-10 MMA, 14-9 UFC) przegrał przez jednogłośną decyzję z Ankalaevem (17-1 MMA, 8-1 UFC) w sobotniej walce wieczoru w wadze półciężkiej na gali w UFC Apex w Las Vegas. Była to jego czwarta porażka w ostatnich pięciu walkach i 38-latek zastanawia się, co dalej.
Mimo, że Santos przegrywał z przeciwnikami z najwyższej półki – byłym mistrzem Jonem Jonesem, obecnym mistrzem Gloverem Teixeirą i kilkoma pretendentami do tytułu Aleksandarem Rakiciem i Ankalaevem, Brazylijczyk oczekuje od siebie lepszych wyników.
Santos nie podał żadnych wymówek, dlaczego nie odniósł zwycięstwa, ale podziękował wszystkim, którzy pomogli mu w przygotowaniach do walki.
„Brak słów na temat wczorajszego dnia, żadnych wymówek, kolejna ciężka i bolesna porażka.
Mimo to, moja wiara w Boga pozostaje niezachwiana, a moja wdzięczność dla Niego, mojej rodziny, przyjaciół, trenerów i prawdziwych fanów tylko rośnie, dziękuję za wszystko.”
Santos powalił Ankalaeva po ciosie w trzeciej rundzie walki, co okazało się najbardziej brzemiennym w skutkach ciosem w 25-minutowej walce. Jednak przez większość walki niechętnie szukał nokautu i ostatecznie to on przegrał na kartach punktowych.
Brazylijczyk ma problemy z odzyskaniem formy, którą prezentował przed i w trakcie walki o tytuł z Jonesem na UFC 239 w lipcu 2019 roku, kiedy to przegrał przez niejednogłośną decyzję z zawodnikiem, którego wielu uważa za najlepszego fightera w historii MMA. Santos doznał w tej walce poważnych kontuzji kolana, które wymagały operacji, i od tamtej pory nie jest w stanie wrócić na ten sam kurs.