Thales Leites (26-6) w rozmowie z portalem MMAjunkie opowiada o rewanżu z Michaelem Bispingiem (30-7) oraz o zbliżającej się walce z Krzysztofem Jotko (18-1).
Dwie walki przed znokautowaniem Luka Rockholda w walce o pas kategorii średniej, Michael Bisping podczas gali UFC w Glasgow stoczył niezwykle wyrównany pięciorundowy bój z Thalesem Leitesem. Walkę wygrał Bisping przez niejednogłośną decyzję.
Zanim jednak Brazylijczyk otrzyma możliwość rewanżu najpierw czeka go starcie z Krzysztofem Jotko . Oba panowie spotkają się podczas gali UFC Fight Night 100 w Sao Paulo.
Leites twierdzi, że pokonanie Polaka nie będzie łatwe ale spodziewa się, że to jego ręka będzie wzniesiona w górę po walce.
„Jotko jest silniejszy, specjalizuje się w ground and pound, lecz będę przygotowany na każdą sytuację jaka może zdarzyć się w Oktagonie. Jeżeli się nie mylę jest w TOP 15 oraz posiada cztery zwycięstwa z rzędu ale na tę walkę będę przygotowany tak jak jeszcze nigdy nie byłem”
Brazylijczyk w swojej ostatniej walce pokonał w 3 rundzie Chrisa Camozzi przez duszenie, tym samym przełamał złą passę dwóch porażek z rzędu. Przed walką z Bispingiem miał passę 8 zwycięstw z rzędu i uważa, że w rewanżu sprawy mogą się potoczyć całkiem inaczej niż miało to miejsce w Szkocji.
Thales Leites w przeszłości był pretendentem do tytułu mistrza wagi średniej UFC. Podczas gali numer 97 zmierzył się z Andersonem Silvą, który pokonał go na dystansie pięciu rund jednogłośną decyzją sędziów.