Tydzień po ostatniej walce Brazylijczyk rozpoczął poszukiwania kolejnego rywala.
W sobotę po ciekawej walce Thales Leites (25-4, 10-3 w UFC, #10 w rankingu UFC) poddał Tima Boetscha (18-8, 9-7 w UFC, #14 w rankingu UFC) i przedłużył do 8 passę kolejnych zwycięstw. Dzisiaj Brazylijczyk oznajmił, że w kolejnej walce chciałby zmierzyć się z Timem Kennedym (18-5, 3-1 w UFC, #8 w rankingu UFC).
Ja zwykle nie wybieram przeciwników, zostawiam to UFC ale uważam, że Tim Kennedy jest najlepszą opcją dla mnie na kolejną walkę. Zawsze chcę być wśród najlepszych, zawsze respektuję moich przeciwników. On jest twardy i jest wysoko w rankingu, to byłaby interesująca walka.
Leites powiedział też, że tuż przed walką z Boetschem trener powiedział mu, że powinien wygrać przez trójkąt rękami – i tak się też stało.
Tuż przed walką Dede powiedział mi, że mogę wygrać przez duszenie trójkątne rękami. I tak się stało. Później powiedział, że miał takie przeczucie a ja poprosiłem go aby dał mi znać przy kolejnym swoim przeczuciu.
Thales od czasu ponownego zakontraktowania przez UFC wygrał już 5 walk w ostatnich 3 kończąc rywali przed czasem.
Kennedy w 2014r. stoczył 2 walki, najpierw pewnie wypunktował Michaela Bispinga a później w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Yoelem Romero.