Zgodnie z podawanymi wcześniej informacjami w minioną sobotę przeprowadzono badania z udziałem zawodników „KSW Team”. Niestety nie wszyscy mogli być na nich obecni. Stawili się Mamed Khalidov, Jan Błachowicz, Antoni Chmielewski i Maciej Górski. Nieobecni z powodu choroby to Daniel Dowda i Krzysztof Kułak. Na testach prócz Naszych fighterów pojawił się również Marcin Najman, który przyjął zaproszenie od Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego, właścicieli federacji KSW.
Równo o godzinie jedenastej wszyscy uczestnicy stawili się w klubie „World Class” w hotelu „Marriott”. Tam czekali już na nich specjalista od przygotowania fizycznego w „KSW Team” Michał Garnys oraz małżeństwo dr. Urszula Szmatlan-Gabryś i prof. Tomasz Gabryś, osoby odpowiedzialne za przebieg testów.
Kilka słów wprowadzenia od Michała i każdy po kolei mógł stanąć na bieżni, by rozpocząć badania. Należy wspomnieć, że w trakcie biegu każdy z fighterów miał dodatkowo pobieraną krew, aby w ten sposób móc zbadać szybkość tworzenia się w organizmie kwasu mlekowego.
O godzinie piętnastej testy się zakończyły. Najlepiej – po wstępnej analizie – wypadł Górski, który na bieżni spędził najwięcej czasu, bo aż dwadzieścia dwie minuty. Jednak kto tak na prawdę wypadł dobrze, a kto słabo okaże się we wtorek, kiedy poznamy kompletne wyniki badań.
Po wyczerpujących testach wszyscy dostali dwie godziny odpoczynku, by o godzinie siedemnastej ponownie się spotkać. Tym razem w klubie „Copacabana” na zaplanowany, wspólnym treningu. Obecni byli wszyscy, prócz Najmana, który z przyczyn prywatnych nie mógł na nim być.
Jeszcze przed treningiem zawodnicy wraz z właścicielami KSW usiedli na macie i odbyli półgodzinna rozmowę. Następnie wszyscy dobrali się w pary i zaczęli ćwiczyć. Głównie przeważały techniki grapplingowe, a wszystko dlatego, żeby nie nabawić się niepotrzebnej kontuzji. Dzięki pierwszemu, wspólnemu treningowi mogliśmy na macie „Copacabany” zobaczyć bardzo ciekawe walczące dwójki. Mamed z Błachowiczem co chwilę zakładali sobie dźwignię oraz stosowali różne duszenia. Górski, który waży niespełna siedemdziesiąt cztery kilogramy musiał poradzić sobie z ważącym o trzydzieści kilogramów więcej Lewandowskim. Zaś Kawulski bardzo ambitnie próbował zastosować technikę kończącą na Szymonie Bońkowskim, trenerze Khalidova, który gościnnie wziął udział w zajęciach.
Po dwóch godzinach ćwiczeń połączonych z szaleństwem na macie trening został zakończony. Jeszcze tylko prysznic, czas na przebranie się i wszyscy razem udali się do restauracji „Champions”, by przy smacznym jedzeniu miło spędzić resztę dnia.
Na koniec słowa podziękowania od organizatorów „Konfrontacji Sztuk Walki”, dla Michała Garnysa, dr. Urszuli Szmatlan-Gabryś wraz z mężem Tomaszem Gabryś za zaangażowanie w przeprowadzone testy. Firmie „Medical Diagnostic Systems” za udostępnienie niezbędnego sprzętu firmy „Cortex Biophysik GmbH”, a konkretnie urządzenia do zaawansowanych badań medycznych i laboratoryjnych „MetaLyzer 3B”, bez którego badania byłby niemożliwe. Firmie „Manto”, klubom „Copacabana” za miejsce do treningu i „World Class” za udostępnienie siłowni na testy, a także restauracji „Champions” za gościnę.
trener Mameda nazywa się Bońkowski a „Khalidova” tez pisze sie przez „v”
Poprawiłem błędy.
Autorem tekstu jest http://www.konfrontacja.com 🙂
wiem ale tam nie mozna komentowac 😉