„Teraz widać, dlaczego ludzie go nie lubią. To dziwny koleś” – Leon Edwards nie rozumie decyzji Tyrona Woodleya

UFC

Leon Edwards i Tyron Woodley mieli walczyć ze sobą w ten weekend w walce wieczoru gali UFC Fight Night 171 w Londynie, ale organizacja musiała odwołać galę ze względu na pandemię koronawirusa. Okazuje się, że Woodley kompletnie stracił zainteresowanie tym pojedynkiem.

Od czasu odwołania gali, Edwards głośno mówi o chęci przełożenia walki z Woodleyem, ale okazuje się, że teraz były mistrz wagi półśredniej jest bardziej zainteresowany pojedynkiem z Colbym Covingtonem.

Edwards nie wierzy, że Woodley jest w stanie w ten sposób postąpić i zrezygnować z walki z nim, która w przypadku zwycięzca Amerykanina, dałaby mu szansę na pojedynek o pas. Podczas gdy Woodley jest byłym mistrzem wagi półśredniej UFC, Edwards przypomina, że nie walczył on od czasu utraty tytułu w starciu z Kamaru Usmanem i że zbliża się do swojej 40-stki.

„Rocky” wyraził w rozmowie z MMAFighting.com swoją opinię na temat decyzji podjętej przez Woodleya dotyczącej rezygnacji z pojedynku z nim

„Teraz widać, dlaczego ludzie go nie lubią. On dużo jęczy. To po prostu dziwny, dziwny koleś. Ja i on nie bylibyśmy przyjaciółmi poza walką. Jesteśmy dwiema różnymi istotami ludzkimi. Dwie różne osobowości. Możesz jednak stwierdzić powód, dlaczego ludzie go nie lubią.

On też się starzeje. Ma 37 lub 38 lat. Jego wpływy znikają i ma za sobą porażkę. Jego ostatnich pięć walk nie było zbyt dobrych. Próba dyktowania z jego strony, którą chce teraz walkę – „Walczę tylko z Colby’m” – nie gwarantuje mu pozycji, w której się teraz znajduje.”

Podczas gdy Edwards jest gotów zaakceptować zmianę terminu walki z Woodleyem, zaakceptowałby również walkę z Colbym Covingtonem oraz Jorge Masvidalem. Na tym etapie chce po prostu ugruntować swoją pozycję i dostać walkę o tytuł – szansa, która według niego należy mu się.

„Dla mnie nie ma innej opcji. Mam opóźnioną walkę tytuł, nie mówiąc już o walce z Woodleyem. Walczę z Woodleyem tylko po to, by znów pokonać byłego mistrza. Chcę dodać do tego jego skalp i zdobyć tytuł mistrza.

Naprawdę wierzę, że zasłużyłem na tytuł mistrzowski już dwa lub trzy pojedynki temu. Ja też bym walczył z Colbym, Masvidalem, Woodleyem czy o mistrzowski pas.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *