Wielu z czytających serwis trenuje Brazylijskie Jiu Jitsu czy inne sporty chwytane. W związku z tym chciałbym przedstawić wam obecnie najlepszego zawodnika BJJ w naszym kraju w wadze do 88,3 kg, Maksymiliana Wiśniewskiego z Zenith Team Poland. Maks jest obecnie posiadaczem czarnego pasa BJJ i medalistą wielu imprez grapplerskich w Polsce i Europie. Poznajcie więc najlepszego chwytacza w naszym kraju.
„Jak to się stało, że trafiłem na BJJ… To już było tak dawno temu, że nawet nie pamiętam. (śmiech) Oczywiście żartuję. Gdy miałem 14 lat nieopodal mojego miejsca zamieszkania otworzono klub fitness. Okazało się, że w klubie tym prowadzone są zajęcia sportów walki. Byłą nawet alternatywa, bowiem można było wybrać boks i BJJ. Jako głodny wiedzy nastolatek ochoczo uczęszczałem na zajęcia z obu dyscyplin. Po jakimś czasie zająłem się na poważnie Brazylijskim Jiu Jitsu, i chyba było to dobry wybór.”
Człowiek w okresie dorastania nie jest najłatwiejszą osobą do współpracy. Zaczyna się młodzieńczy bunt, ale także wtedy rodzą się pasje na całe życie. Dlaczego w przypadku zawodnika Zenith Team Poland jego pasją życiową stało się BJJ? Co go zauroczyło w tej sztuce walki?
„Pierwszego treningu BJJ nie wspominam najlepiej. Nie mogłem sobie poradzić ze starszymi i często silniejszymi partnerami treningowymi. Na szczęście BJJ wygrało w moim życiu, bowiem w tym sporcie najważniejszą rolę odgrywa nie siła, a technika. Właśnie to sprawiło, że pozostałem przy BJJ. Z każdym treningiem poznawałem coraz więcej technik, które z powodzeniem wykorzystywałem na sparingach i w pojedynkach na zawodach.”
Skoro już jesteśmy przy temacie rywalizacji sportowej, to nie wypada zapytać o pierwszy start na zawodach. Jak wiadomo w BJJ można startować niemal co tydzień i to tylko w naszym kraju. Do tego dochodzą zawody zagraniczne, których również nie brakuje. Jak swój pierwszy start wspomina bohater tego artykułu?
„Moimi pierwszymi zawodami była impreza Dutch Open, która odbyła się w 2004. roku i jak sama nazwa wskazuje była zorganizowana w Holandii. Do dzisiaj te zawody istnieją. Miałem takie szczęście, że już w pierwszej walce trafiłem na zawodnika z Polski i z tej 'bratobójczej’ konfrontacji wyszedłem zwycięsko. W drugiej walce nie miałem już tyle szczęścia, bo poległem w pojedynku z późniejszym zwycięzcą mojej kategorii wagowej.”
Organizacji BJJ i formuł walki jest niemal tyle, co w Kickboxingu. Każdego roku w Polsce wyłaniany jest Mistrz Polski w BJJ, No Gi, ADCC i pod jeszcze innymi nazwami w innych zawodach. Wiśniewski startuje w każdej z formuł BJJ, bo jak wiadomo, każdy start rozwija i uczy czegoś nowego. Pytanie brzmi, w której formule czuje się najlepiej?
„Startuję zarówno w kimonach jak i bez kimon, nie uniknąłem również startów w ADCC. Uważam, że startując i trenując w formule No Gi moja gra w kimonach nieustannie się polepsza. W przeszłości zdobyłem również brązowy medal na Mistrzostwach Polski ADCC. Koncentruję się jednak na startach i treningach w kimonach. W BJJ jest więcej zawodów i łatwiej się się przygotować do startu w danej imprezie.”
W świecie Brazylijskiego Jiu Jitsu organizacja IBJJF rozdaje karty, przez wiele lat wyzyskując zawodników, nie dając absolutnie żadnej szansy na zarobienie pieniędzy z wygrywania zawodów. Dopier gdy na rynku pojawiła się organizacja UEAJJ i petrodolarami skusiła najlepszych zawodników do startów w Abu Dhabi, coś się zaczęło dziać w IBJJF. Maksymilian Wiśniewski startuje na zawodach zarówno organizacji Carlosa Gracje jr, jak i Sheikha Tahnoona Bin Zayeda. Jakie różnice on widzi w zawodach organizowanych przez jednych i drugich?
„Polityka IBJJF zmieniła się na przestrzeni kilku ostatnich lat. Mamy coraz więcej zawodów w różnych zakątkach świata: IBJJF Munich Open, Rome International Open czy Moscow Open. Coraz częściej nagrodami za zwycięstwo w tych turniejach są gratyfikacje finansowe. Ciężko mi jest określić, która z tych organizacji jest bardziej przyjazna dla zawodników i robi więcej w celu popularyzacji BJJ na całym świecie. Obydwie organizacje robią wszystko co w ich mocy, by BJJ znalazło się na Olimpiadzie i by trenowało je jak największa rzesza ludzi.”
Zawodnik Zenith Team Poland w tym roku wygrał warszawskie eliminacje do głównego turnieju World Pro w Abu Dhabi. Właśnie w ojczyźnie prestiżowej organizacji ADCC przyjdzie mu walczyć z największymi sławami BJJ jak: Andre Galvao czy Romulo Barral. Obsada jest niezwykle mocna, ale Polak bez kompleksów podchodzi do tej szansy:
„Wygrałem turniej w Warszawie i udało mi się zdobyć kwalifikację na turniej finałowy. Czego mogę oczekiwać po tym turnieju? Na pewno dobrej organizacji. Jak każdy sportowiec marzę o medalu i oczywiście jest to moim celem. Chciałbym zdobyć złoto, wszyscy walczą o blaszkę w tym kolorze, nie inaczej jest w moim przypadku.”
Jeśli chodzi o te największe sławy światowego BJJ, to Wiśniewski miał już okazje walczyć z przedstawicielem śmietanki swojej kategorii wagowej. Podczas wiosennych zawodów w Kopenhadze Polak zawalczył z Braulio Estimą, wielokrotnym mistrzem świata i zwycięzcą ADCC 2009. Jak wspomina tamtą potyczkę posiadacz czarnego pasa BJJ?
„Braulio to wielki zawodnik nie tylko dlatego, że wygrał ze mną, ale lista jego sukcesów mówi sama za siebie. Mistrz Świata BJJ, Mistrz Świata ADCC w swojej wadze i Open, zwycięzca Extra Fightu na ADCC. Ponadto miesiąc po naszym pojedynku zdobył tytuł mistrza świata. Zaskoczyło mnie jego doświadczenie, nie spodziewałem się, że wykorzysta nawet najmniejszy błąd. Kiedy ja zaczynałem trenować on był już posiadaczem brązowego pasa i zdobywał tytuły mistrza świata. Wiele pracy przede mną, by nadgonić poziom, jaki prezentuje mieszkający na Wyspach Brytyjskich Brazylijczyk.”
Zawodnicy BJJ często przechodzą do MMA w poszukiwaniu przede wszystkim pieniędzy, ale również sławy i z powodów podobnych, dla których rodzina Gracie zorganizowała pierwszą galę UFC. Chcą udowodnić, że sztuka walki, z której duchem trenowali wiele lat jest wciąż najskuteczniejszą sztuką walki. Wiśniewski toczył już walki amatorskie w MMA i czy to będzie kolejnym etapem jego kariery sportowej?
„Jeśli chodzi o MMA, to na pewno jest to ciągle sprawa otwarta. Na razie jednak skupiam się na swoich priorytetach, a jednym z nich jest Brazylijskie Jiu Jitsu. Obserwuję kariery w MMA moich kolegów, którzy postanowili poświecić się temu sportowi. Z różnych powodów ich kariery zwalniały: odwoływano gale, odwoływano walki z powodu braku przeciwników. Nie chciałbym znaleźć się w ich miejscu i nie móc się rozwijać w jednej bądź drugiej dyscyplinie, zwłaszcza z powodów niezależnych ode mnie. Dlatego właśnie koncentruję się na BJJ. Zapytałeś o sławę, jaką niosą za sobą pojedynki w MMA i naturalnie o dziewczyny z nią związaną. (śmiech) To nie jest moim priorytetem i z tego miejsca pozdrawiam swoją ukochaną narzeczoną.”
Jak widać BJJ pozostaje priorytetem dla zawodnika Zenith Team Poland. Jakie są więc jego dalsze plany sportowe?
„Pod koniec stycznia wybieram się na Mistrzostwa Europy w Lizbonie, gdzie mam nadzieję walczyć o medal w swojej kategorii wagowej. Następnie wystartuję jeszcze raz na zawodach organizowanych przez IBJJF z cyklu Open. W kwietniu czekają mnie Mistrzostwa Świata UEAJJ i mam nadzieję, że będziecie ściskać kciuki zarówno za mnie, jak i innych reprezentantów Polski. Moim marzeniem jest start na Mistrzostwach Świata IBJJF w Kalifornii, jednak jest to uzależnione od znalezienia sponsora.”
Maks otworzył nie dawno swój klub BJJ, w którym szkoli kolejnych adeptów tej sztuki walki. Jak więc idzie trenowanie przyszłych Mistrzów Polski i świata?
„Oficjalnie otworzyłem we wrześniu klub pod nazwą Invictus Brazilian Jiu Jitsu Team. Klub już się rozrasta, mamy filie we Wrocławiu, Lesznie, Sieradzu, Gostyniu, Środzie Wielkopolskiej i Mosinie. Z każdymi zawodami przybywa sukcesów. Staram się jeździć z zawodnikami na wszystkie lokalne zawody. W Poznaniu jest wiele klubów, więc nie jest łatwo.”
Każdy ma jakiegoś swojego idola. Zapytaliśmy więc, kogo najbardziej podziwia najlepszy zawodnik BJJ w Polsce:
„Moim ulubionym zawodnikiem w MMA jest Anderson Silva. Nikomu nie trzeba przedstawiać tej postaci, to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy fighter w historii tego sportu. Podobają mi się jego walki, ponadto ma doskonałe BJJ, którym zaskakiwał już niejednego rywala.”
„Korzystając z okazji chciałbym podziękować osobom, które pomagają mi realizować moje sportowe cele i bez których, nie udałoby mi się osiągnąć tego wszystkiego. Dziękuję rodzinie, przyjaciołom, kolegom z klubu, trenerom, swoim podopiecznym oraz sponsorom: firmie Pitbull i Projektowi WWW. Dziękuję wam wszystkim, nie chciałbym nikogo pominąć, więc podziękowania będą zbiorcze.”
Świetny wywiad 🙂 Polskie BJJ reprezentowane m.in. przez tak dobrych zawodników jak Maks, stoi na bardzo wysokim poziomie i to jest zauważane przez innych, którzy rywalizują z Polakami. Brawo za to co zrobiłeś do tej pory Maks i życzę jeszcze wielu sukcesów! Trzymam kciuki za kolejne starty.
No wywiadzik bardzo fajny. Tak patrzac na jego poczatki to w bjj dobrze jest cwiczyc z silniejszymi, bo wtedy czlowiek staje sie lepszy technicznie, bo tylko technika moze nadrobic 🙂 Z Braulio Estima walczyc to nie lada wyroznienie. Fajnie by bylo gdyby w MMA zaczal walczyc, ale od razu na jakis duzych galach, zeby bylo o nim troche w mediach.
Nikt go nie weźmie na duże gale, bo ma za dobry parter. Organizatorzy boją się tracić pieniądze zainwestowane w promocję swoich zawodników, dlatego Maks nie zawalczy w MMA kilka walk z dobrymi zawodnikami.