„Ta organizacja mnie zaczarowała” – Dawid Mora o Fight Exclusive Night i walce na FEN 6

fot. Ultimate Shot Studio

Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem z Dawidem Morą (2-1), jednym z najbardziej perspektywicznych zawodników wagi ciężkiej w Polsce walczącym dla organizacji Fight Exclusive Night. Już 6 marca we Wrocławiu odbędzie się gala FEN 6 na której Dawid Mora stoczy swoją czwartą zawodową walkę MMA i trzecią dla organizacji FEN. Jego rywalem będzie Białorusin Juri Dobko (3-1), któremu nie jest obca walka w parterze jak i w stójce. Dla Dawida Mory będzie to największe wyzwanie w dotychczasowej karierze dlatego postanowiliśmy zadać Dawidowi kilka pytań odnośnie walki oraz współpracy z organizacją Fight Exclusive Night.

__________________________________________________________________________

Fight24: Na początek chciałbym pogratulować podpisania kontraktu z organizacją Fight Exclusive Night i jednocześnie zapytać o jego szczegóły. Możesz nam powiedzieć ile walk jest zapisanych w tym kontrakcie?

Dawid Mora: Witam. Dziękuję bardzo. Tak podpisałem kontrakt z Federacją Fight Exclusive Night z czego jestem bardzo zadowolony. Kontrakt jest podpisany na sześć walk, a na ten sezon planuję stoczyć ich trzy wliczając najbliższą walkę we wrocławskiej hali „Orbita” 6 marca.

Fight24: Druga połowa zeszłego roku była dla Ciebie bardzo intensywna ponieważ stoczyłeś trzy walki, jak rozkładasz siły na ten rok i ile razy chciałbyś zawalczyć?

DM: W ten sposób właśnie porozumiałem się z włodarzami aby rozłożyć sezon na trzy walki. Zrobiliśmy tak aby uniknąć błędu, który popełniłem w poprzednim sezonie, gdzie do ostatniej walki, jaką miałem zaplanowaną na 2014 rok, wychodziłem jak na skazanie. Nie czułem już głodu zwycięstwa, nie miałem po prostu „prądu” i ten brak koncentracji spowodował, że przegrałem w bardzo dziecinny sposób. Okresy przygotowawcze w poprzednim sezonie nakładały się na siebie, teraz chcę tego uniknąć aby do każdej kolejnej walki wychodzić na petardzie i pełnym skupieniu. No i skupić się na jednej formule, tym razem próbuję sił w MMA. Uwielbiam nowe wyzwania.

Fight24: Kolejną walkę stoczysz na gali FEN 6 i będzie to dla Ciebie trzeci pojedynek w tej organizacji. Powiedz jak według Ciebie jako zawodnika rozwija się Fight Exclusive Night i jaki postęp zrobiła organizacja po tych kilku galach.

DM: Szczerze przyznam, że moje przyjście na pierwszą zawodową walkę w formule MMA ( FEN 3) było spontaniczne i w ogóle nie myślałem, że będę to kontynuował. Natomiast ta organizacja mnie „zaczarowała.” Świetne jest to, że dała możliwość pokazania się wielu nowym twarzom i świetnym zawodnikom walczącym w stójce, którzy nie mieli okazji pokazać swoich umiejętności szerszej publiczności w Polsce za pośrednictwem chociażby telewizji. FEN taką możliwość daje, wystawiając na prawdę świetnych zawodników walczących w K1, Kickboxingu, którzy zasługują na to aby być rozpoznawalnymi zawodnikami. To wyróżnia tę federację od innych na in plus. Gdy otrzymałem propozycję walki na kolejnej gali, to w ogóle nie miałem wątpliwości aby jeszcze raz przeżyć tę przygodę. To zaowocowało w świetna walkę na zasadach MMA dwóch „stójkowiczów” (!) , która została określona przez portal Fightsport.pl mianem walki roku MMA 2014 w Polsce. Była to moja bitwa z Michałem Wlazło w Sopocie. I właśnie to też przyciąga ludzi, a FEN zaryzykował i dał szansę. Okazało się, że ludzie chcą czegoś nowego, innego. Chcą zobaczyć jak poradzą sobie kickbokserzy w walce MMA, są ciekawi nowych twarzy i pojedynków, na których stoczenie nie zdecydowała by się inna federacja. FEN zaryzykował i proszę!

Fight24: Fight Exclusive Night bez wątpienia rośnie w siłę o czy może świadczyć fakt, że podpisuje kontrakty z coraz lepszymi zawodnikami i nawiązała współpracę z telewizją Polsat Sport. Na którym miejscu uplasowałbyś FEN w zestawieniu polskich organizacji MMA?

DM: FightExclusiveNight rośnie w siłę. Niestety wielu porównuje i patrzy na tę federację przez pryzmat KSW, co jest błędem. Wiadomo, że KSW jako pierwsi w Polsce zaczęli robić duże gale MMA i nikt tego nie zmieni, ale jednak FEN różni się od KSW. Szybciej rośnie w siłę i wyłania nowe, ciekawe twarze. Są bardziej elastyczni i cały czas szukają nowych pomysłów. Przybywa fanów, wchodzą na większe obiekty, do mocniejszych stacji TV, z gali na galę pojawiają się lepsi zawodnicy itd… To na pewno o czymś świadczy. Nie bazują też na tych samych twarzach jak na przykład KSW. Ile lat można patrzeć na pojedynki tych samych zawodników, którzy zmieniają się tylko na fightcardzie przy kolejnych galach?!

Fight24: Twoim rywalem na FEN 6 będzie Juri Dobko. Jest to zawodnik bardzo dobrze radzący sobie zarówno w parterze jak i stójce więc może sprawiać problemy. W której płaszczyźnie walki upatrujesz swoją przewagę?

DM: Tak, kolejny mój pojedynek to FEN 6 na którym zmierzę się z Jurijem Dobko. Myślę, że będzie to moja najcięższa walka dotychczas. Jest to bardzo wszechstronny i silny zawodnik. Medalista europy w zapasach, mistrz sambo, kickboxingu itd… No ale jak wiadomo MMA jest nieprzewidywalne i tym razem będę bardziej ostrożny niż ostatnio

Fight24: Czy podczas przygotowań pod tego zawodnika skupiasz się bardziej nad jakimiś elementami?

DM: Trenuję w każdej płaszczyźnie i stawiam dużo na treningi wytrzymałościowe. Złapał mnie lekki wirus i siedzę przy gorącej herbacie pisząc dla Was, ale myślę, że za dzień, dwa wrócę na salę treningową.

Fight24: Gdzie i z kim przygotowujesz się do walki i czy zamierzasz przed 6 marca jeszcze odwiedzić jakieś inne kluby?

DM: Przygotowuję się wg. rozpiski mojego Mistrza Tomka Makowskiego pod okiem Krzysia Kaczmarka z Maku Gym. Zamierzam odwiedzić na kilka dni Czerwonego Smoka w Poznaniu i tam pod okiem Przemka Biskupa potrenować w innym otoczeniu.

Fight24: Czy treningi Kettlebells, których jesteś fanem pomagają Ci w przygotowaniach do walk?

DM: Treningi Kettlebel zawsze są i będą wpisane w moje treningi. Mógłbym się rozpisywać stronami o zaletach ich zastosowaniu w okres przygotowawczy do walki.

Fight24: Jakie masz plany na ten rok, zamierzasz gdzieś wyjeżdżać i przygotowywać się w innych klubach także spoza Polski?

DM: Teraz oczywiście skupiam wszystkie swoje moce na FEN 6. Mam nadzieję, że wygram i z uśmiechem na twarzy wyjadę na obóz do USA. Po podpisaniu kontraktu postanowiłem ustawić się w kolejce po wizę. Otrzymałem i będę cyklicznie wyjeżdżał na obozy do Stanów. Będę się starał o treningi w AKA pod okiem najlepszych na świecie. Poza tym oczywiście codziennie mój Maku Gym i Czerwony Smok w Poznaniu. Niczego więcej nie potrzebuję. Chcę odwiedzić USA, ponieważ jeżdżą tam trenować najlepsi w Polsce np. Damian Grabowski, czy Michał Materla. No coś w tym musi być skoro to robią, a ja muszę to sprawdzić

Fight24: Czy w świetle tego, że UFC zorganizuje swoją pierwszą galę w Polsce i ma zakontraktowanych już całkiem sporo polskich zawodników – jest to w jakimś sensie cel do którego Ty jako zawodnik MMA będziesz chciał dążyć?

DM: Tak będę w UFC, ale jako widz, bo nie mogę się doczekać zobaczyć na żywo Mirko Cro Copa walczącego w octagonie i to na dodatek w Polsce. Jeśli chodzi o mnie, to raczej nie aspiruję na gwiazdę UFC, w Polsce jest w kim przebierać. Chcę realizować swój kolejny etap życia sportowego jakim jest teraz MMA w federacji FEN. Zostanę tu tak długo dopóki mnie nie wygonią na kopach

Fight24: Dawid dziękuję za ten wywiad i za poświęcony czas oraz życzę powodzenia w nadchodzącej walce. Chcesz jeszcze dodać coś od siebie na zakończenie lub kogoś pozdrowić?

DM: Dziękuję bardzo! Pozdrawiam moją kochaną Żonę, przyjaciół i ludzi, którzy mi kibicują, a robi się ich coraz więcej. To bardzo miłe. Jesteście dla mnie paliwem. Chciałbym jeszcze podziękować firmie Extreme Hobby, która wpisała mnie na listę ExtremeTeam i wysłała paczuchę ze świetnymi ciuchami.

Pozdrawiam wszystkich czytelników i redakcje Fight24.pl

Dawid Mora

Rozmawiał: Paweł „Yoshi” Pradyszczuk

One thought on “„Ta organizacja mnie zaczarowała” – Dawid Mora o Fight Exclusive Night i walce na FEN 6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *