Jeśli chodzi o T.J’a Dillashawa, to zapowiada on, że w następnej kolejności zawalczy o tytuł w wadze koguciej, chociaż kusi go również pojedynek z Jose Aldo.
T.J. Dillashaw powrócił do akcji po zawieszeniu po raz pierwszy od stycznia 2019 roku z wygraną przez niejednogłośną decyzję nad Corym Sandhagenem w lipcu. Była to jednak bardzo bliska walka i wielu obserwatorów uważa, że Sandhagen zrobił wystarczająco dużo, aby wygrać.
W tym starciu Dillashaw doznał wiele obrażeń i jest obecnie poza grą po przejściu operacji, a Cory Sandhagen wejdzie do walki z Petrem Yanem o tymczasowy tytuł na UFC 267.
W związku z niepewnym terminem powrotu obecnego mistrza Aljamaina Sterlinga, może minąć trochę czasu zanim Dillashaw zawalczy o tytuł, ponieważ w międzyczasie może być zmuszony do walki z innym pretendentem.
Powiedziano mu jednak, że o pas będzie walczył w następnej walce. Nie oznacza to jednak, że wykluczyłby on w przyszłości podjęcia ciekawego starcia z Jose Aldo.
„Z tego co mi powiedziano, walczę o pas w następnej walce, bez względu na to, jaki to będzie pas. Więc na to się teraz nastawiam. Ale cholera, to Jose Aldo. Jose Aldo jest dla mnie legendą wszech czasów. Więc ciężko jest myśleć o tym, że nie weźmiesz tej walki, jeśli ci ją zaproponują. Ale zawalczę o pas w następnej walce bo to jest to, co mi powiedziano.”
Na razie Jose Aldo podejmie Roba Fonta w walce wieczoru gali UFC Fight Night 199, która odbędzie się 4 grudnia. Gdyby jednak były mistrz wagi piórkowej wyszedł z tej walki zwycięsko i chciałby szybko wrócić do rywalizacji, być może czas pozwoliłby na zestawienie walki z Dillashawem.