Mistrz wagi koguciej przed pierwszą walką po zmianie klubu.
W październiku ubiegłego roku T.J. Dillashaw (12-2, 8-2 w UFC) opuścił Team Alpha Male i zaczął treningi w Elevation Fight Team a już za tydzień stoczy kolejną walkę, na UFC Fight Night 81 29-latek podejmie Dominicka Cruza (20-1, 3-0 w UFC).
Dillashaw jest bardzo zadowolony z przygotowań do kolejnej obrony mistrzowskiego pasa podkreślając znaczenie wyższego położenia Denver nad poziomem morza w stosunku do Sacramento. (1500-1700 w porównaniu do 150 m n.p.m.).
Będzie dobrze. Wysokość jest niesamowita, zdaje sobie sprawę z tego w jak dobrej formie będę. Wracając do Kalifornii na Święta Bożego Narodzenia odczułem różnicę, która jest dla mnie niesamowita.
Nigdy wcześniej oczy tylu trenerów nie były na mnie zwrócone. Zawsze miałem Duane’a a teraz mam jeszcze czterech innych trenerów, którzy pilnują treningów. Nigdy nie poświęcano mi tyle uwagi i to miłe być tak traktowanym tutaj.
Poza Ludwigiem z T.J. pracują teraz Eliot Marshall, Leister Bowlong, Christian Allen i Loren Landow. Również kilku innych zawodników Team Alpha Male przeniosło się do Elevation.
Aktualnie trenuję tutaj z kilkoma kolegami. Joseph Benavidez teraz jest tutaj ze mną. Lance Palmer miał przyjechać. Nadal trenuję z wieloma zawodnikami, to nie jest tylko Ultimate Fitness, Urijah powinien odpuścić.
Mistrz wagi koguciej chciałby trenować w obu klubach, ale założyciel TAM zabronił mu wracać.
Mój plan zakładał zrobienie większości obozu w Kolorado i powrót do Sacramento. Zbudowałem dobre relacje z zawodnikami i członkami klubu tutaj. Zrobiłem swoją część jaką było bycie dobrym zawodnikiem w klubie. Mój plan zakładał jeżdżenie tam i z powrotem, ale to już nie jest sprawą. Będę przez cały czas tutaj. Mam rodzinę i dom w Kalifornii, zawsze będę wracał.
Dillashaw podkreślał też, że dzięki treningom w innym miejscu nauczył się wielu nowych technik. Pora na sprawdzenie umiejętności przyjdzie już za tydzień.