Były mistrz wagi koguciej kieruje mocne słowa w stronę największej organizacji MMA na świecie.
Podczas gali UFC 200 T.J. Dillshaw (13-3, 9-3 w UFC, #1 w rankingu UFC) pokonał Raphaela Assuncao (23-5, 7-2 w UFC, #3 w rankingu UFC) a ostatnio był gościem Team Alpha Male’s Stud Show Radio. W programie Amerykanin narzekał na UFC za sposób w jaki traktuje zawodników.
Oni traktują nas jak pracowników, ale nie dają nam takich rzeczy jak pracownikom. To jest szalone gdy o tym myślisz. Musimy im cały czas mówić gdzie jesteśmy tak by USADA mogła przyjechać i zrobić nam kontrolę. Ale my nie dostajemy benefitów zdrowotnych. to jest trochę szalone, że jesteśmy kontrolowani. Cały czas musimy mówić gdzie jesteśmy i co robimy tak, jakbyśmy byli pracownikami a nie tylko wykonawcami kontraktu. Oni nie mogę powiedzieć wykonawcy kontraktu co i kiedy ma robić. Całe te antydopingowe kontrole są czymś szalonym i to jak zmuszają nas do noszenia Reeboka i wszystkie te rzeczy. Oni traktują nas jak pracowników, ale nie dają za to benefitów.
Można domniemywać, że Dillashaw nie pozostaje w dobrych relacjach z UFC na co może wskazywać chociażby ostatnia wypłata T.J., za występ i wygraną na UFC 200 Amerykanin otrzymał tylko 50 000 dolarów.