Były mistrz wagi ciężkiej UFC, Tim Sylvia (31-6) prawdopodobnie zawalczy na noworocznej gali „Dynamite 2009!!„. Przeciwnikiem „The Maine-iaca” będzie japoński gigant, Hong Man Choi (MMA 2-3). Pod względem warunków fizycznych to wręcz idealny przeciwnik dla Amerykanina, którego kariera od dwóch lat znajduje się na ostrym zakręcie.
„Słyszałem, że będzie nim Choi, ale myślę, że walka z Alistairem Overeemem byłaby trudniejsza (ciekawsza). W sumie mnie to nie obchodzi, chcę po prostu walczyć, a Japonia od zawsze była moim marzeniem.” – powiedział Sylvia w wywiadzie udzielonym portalowi MMAJunkie, odpowiadając na pytanie o następnego rywala.
Sylvia swój ostatni pojedynek stoczył na gali Adrenaline 4, na której bez większych problemów uporał się z Jasonem Riley’em (6-2), wygrywając przez TKO w pierwszej rundzie. Mimo tego zwycięstwa, w pamięci kibiców wciąż pozostaje wpadka Tima z emerytowanym bokserem, Ray’em Mercerem, z którym Sylvia sensacyjnie przegrał po zaledwie 9 sekundach walki.
Hong Man Choi w swojej niezbyt obfitej (w przeciwieństwie do K-1) karierze MMA walczył m.in. z Fedorem Emelianenko, czy Mirko Filipovicem.
A ja bym zobaczył Sylvie z Minowamenem 🙂
a od kiedy choi to japonczyk?