Mistrz wagi ciężkiej o możliwym terminie powrotu do oktagonu i potencjalnych rywalach.
Stipe Miocic (17-2, 11-2 w UFC) był jednym z gości ostatniego odcinku programu The MMA Hour, 35-latek zamierza wrócić do klatki w grudniu lub styczniu.
Rozmawiamy. Prawdopodobnie wrócę w grudniu lub styczniu. Na pewno wszystko jest dobrze. Mam świetnych menadżerów, którzy robią wszystko co powinni. Rozmawiamy, jest dobrze.
Podczas rozmowy nie mogło nie paść pytanie o kolejnego rywala dla Stipe.
Jest wielu zawodników. W dywizji ciężkiej wszystko może się zdarzyć każdej nocy. To jest straszne w tej kategorii: nie ważne jak dobry jesteś, zawsze jest ktoś, kto może Cię pokonać.
Jeszcze nie rozmawialiśmy o kolejnym przeciwniku, ale myślą nad grudniem lub styczniem tak, więc zobaczymy.
Miocic nie ma jednoznacznej preferencji, wskazuje na kilku potencjalnych przeciwników.
Gdybym był matchmakerem to bym nie walczył, ale Ngannou jest bardzo twardym gościem.
On przejechał się po wielu przeciwnikach i w każdej walce jest coraz lepszy. Z pewnością on jest świetny i ma przed sobą przyszłość.
Zawalczę z kimkolwiek UFC mnie zestawi, Overeem lub ktokolwiek jest następny, Volkov też jest twardym zawodnikiem, ale trudno mi o nim mówić z jakiegoś powodu. Lub z Cainem, to byłaby świetna walka.
Obaj jesteśmy zapaśnikami, narzucamy dobre tempo, mamy świetne cardio i lubimy wymieniać ciosy w stójce – to byłaby ekscytująca walka. Niestety on teraz jest kontuzjowany. Mam nadzieję, że on ma się lepiej, ponieważ to naprawdę miły facet.