Być może będziemy musieli zaczekać na walkę w obronie tytułu wagi ciężkiej między mistrzem Stipe Miocicem i Cainem Velasquezem.
O takim pojedynku poinformował przedwczoraj Chris Taylor z BJPenn.com, który powiedział, że walka między Miocicem i Velasquezem jest planowana na galę UFC 216. Tymczasem serwis MMAFighting.com dotarł do teamu Stipe Miocica, który powiedział, że są pewne problemy z kontraktem, które muszą być rozwiązane w pierwszej kolejności. Poniżej informacje jakie zdobył Ariel Helwani.
— Według jego teamu, głównym problemem Stipe Miocica, który ma za sobą dwie udane obrony mistrzowskiego pasa jest to, że zarobił mniej pieniędzy niż jego ostatni rywale Junior dos Santos i Alistair Overeem. I tak jak jego zespół mówi, Miocic nie chce rozmawiać o kolejnej walce, dopóki sprawy z jego kontraktem nie zostaną właściwie rozwiązane.
Od czasu przejścia do UFC, Miocic ma za sobą dobrą serię zwycięstw przerywaną dwoma porażkami, a jego rekord do czasu zdobycia tytułu mistrza to 11-2. Pokonał m.in. takich zawodników jak Fabricio Werdum, Junior dos Santos, Alistair Overeem, Mark Hunt i Andrei Arlovski. To w walce z Werdumem zdobył tytuł mistrza wagi ciężkiej, a obronił go w pojedynkach z Juniorem dos Santosem i Alistairem Overeemem.
Jego problemem jest zrozumiec, ze poziom sportowy ma sie nijak do wyplacanych pensji. Jakby zdobyl tego mistrza w czasach jak HW bylo ciezkie, to pewnie bylby: 1. barziej rozpoznawalny, 2. zdobylby wiecej fanow, co przekladalo by sie na wieksze zainteresownaie
A takto malo kto chce go ogladac i kase ma jaka ma.
Jw. No i oczywiście nie ma karty przetargowej do takich negocjacji. UFC zrobi z nim to co z Huntem, za wiele sobie nie poskacze.
Miocicowi brakuje dobrej wojny. Coś jak pierwsza walka z JDS, tylko że z pasem w tle i żeby była wygrana… Poza tym jak Mustela napisał, wartość sportowa to jedno, a zarabianie to drugie.