Mistrz wagi ciężkiej UFC Stipe Miocic daje jasno do zrozumienia, że nie będzie bronił swojego tytułu w najbliższym czasie, przynajmniej do czasu ustąpienia pandemii koronawirusa.
Stipe Miocic odzyskał tytuł mistrza wagi ciężkiej na UFC 241, gdzie odniósł zwycięstwo przez TKO w czwartej rundzie nad Danielem Cormierem w starciu rewanżowym. Od tego czasu leczy kontuzję oka. Jednak mimo tego, że jego oko goi się, mistrz nie jest pewien, kiedy znów będzie walczył, bo mówi, że nie będzie walczył w czasie pandemii.
„Nie ma mowy. Nie mogę przejść pełnego obozu, więc nie ma argumentu przemawiającego za walką.”
Chociaż organizacja zamierza zorganizować kolejną galę 9 maja, Miocic nie widzi siebie walczącego na którychkolwiek nadchodzących kartach. Jest strażakiem na pół etatu w Cleveland i mówi, że w tej chwili nie zamierza walczyć.
„To trudne, ponieważ mam wiele rzeczy do zrobienia w moim świecie – moja córka, chcę mieć pewność, że nic jej nie jest – i sam też chodzę do pracy. Staram się tylko robić wszystko najlepiej jak potrafię.”
Kiedy pandemia się skończy, oczekuje się, że Miocic i Cormier zmierzą się w trylogii. W ciągu ostatnich kilku lat doszło do rywalizacji między nimi, która zakończyła się póki co remisem 1-1 i fani MMA oczekują na jej rozstrzygnięcie w trzecim starciu.
Walka ta będzie również ostatnią walką w karierze. Pojawiły się komentarze mówiące o tym, że właśnie dlatego widać brak zaangażowania Miocica do jego powrotu. Mistrz nie jest nawet pewien, czy do tej walki dojdzie w 2020 roku, ponieważ nie zamierza walczyć do czasu zakończenia pandemii aż będzie mógł ponownie trenować w normalnych warunkach.
„Miejmy nadzieję, że będzie lepiej. Myślę, że będzie lepiej.”
Na razie Stipe Miocic będzie kontynuował swoją pracę na linii frontu w Cleveland i walczył z koronawirusem.