Były mistrz wagi ciężkiej UFC Stipe Miocic chętnie stoczyłby walkę z Jonem Jonesem, ale jest zdeterminowany, aby odzyskać swój tytuł. Jego celem jest trylogia z obecnym mistrzem Francisem Ngannou.
Stipe Miocic (20-4 MMA, 14-4 UFC) stracił pas na rzecz Francisa Ngannou (16-3 MMA, 11-2 UFC) w rewanżu na UFC 260 i przy wyniku remisowym po dwóch pojedynkach chce zamknąć ten rozdział.
Po tym jak fiaskiem zakończyły się negocjacje z byłym mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem (26-1 MMA, 20-1 UFC) w kwestii jego debiutu w wadze ciężkiej w walce z Ngannou, prezydent UFC Dana White zaproponował Jonesowi walkę ze Stipe Miocicem, ale „Bones” odrzucił ofertę. W związku z tym White oznajmił, że Miocic dostanie walkę ze zwycięzcą starcia rewanżowego o pas między Francisem Ngannou a Derrickiem Lewisem, która ma się odbyć w sierpniu.
Oto, co powiedział Miocic w Submission Radio na wieść o tym, że White powiedział, że jest następny w kolejce do walki o pas.
„Świetna wiadomość. To jest to czego się spodziewałem, ale nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. Jestem jednak naprawdę szczęśliwy z tego powodu. (…) Kiedy będę miał kontrakt, wtedy to będzie prawdziwe.
Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie kto to będzie. Naprawdę chciałbym walczyć z Francisem w rewanżu i odnieść nad mim zwycięstwo w trzecim pojedynku. Ale tak, nie obchodzi mnie kto to będzie. Nie mam preferencji, ale gdybym miał wybór, to chciałbym walczyć z Ngannou. Tylko dlatego, że pokonał mnie ostatnim razem i odebrał pas”.
Gdyby Jones zgodził się na walkę z byłym mistrzem, Miocic stwierdził, że z pewnością byłaby to świetna walka dla jego spuścizny, ale stoi przy swoim, że odzyskanie pasa jest aktualnie jedyną rzeczą o której myśli.
„Jest jak jest”, powiedział Miocic o tym, że Jones odrzucił walkę z nim. „Mam na myśli, słuchajcie, nie jestem matchmakerem. Nie martwię się o to, co on myśli lub mówi. Po prostu muszę dostać mój rewanż i odzyskać mój pas, po złojonym tyłku. …
Oczywiście. On (Jones) jest jednym z najlepszych zawodników w historii, wszech czasów. To znaczy, dobrze sobie radzi. Byłoby wspaniale, ale nie będę się martwił o to, co on chce zrobić lub ile chce dostać pieniędzy, a ja jestem tu tylko w jednym celu, a jest nim odzyskanie mojego pasa.”
Miocic był w stanie wykorzystać mocny grappling w swoim pierwszym starciu z Ngannou w 2018 roku, radząc sobie z początkowymi problemami i wygrywając po pięciu rundach dzięki obaleniom. Jednak w rewanżu, Ngannou był w stanie obronić sprowadzenia Miocica i znokautować go w drugiej rundzie.
Rekordzista pod względem największej liczby obron tytułu w historii UFC w wadze ciężkiej, Miocic przyznaje, że mógł być za mały w walce z Ngannou i planuje nabrać masy przed trzecim starciem. Miocicowi nie jest obca rywalizacja w trylogii, ponieważ w trzech walkach dwa razy pokonał Daniela Cormiera, nie pozostawiając wątpliwości, kto jest lepszy.
Jest przekonany, że może naprawić błędy z ostatniej walki w kolejnym pojedynku z Ngannou i po raz kolejny zamknąć trylogię z podniesioną ręką w geście zwycięstwa.
„To była jego noc. Nie zamierzam mu tego odbierać. I nie miał po prostu szczęścia, trafił mnie ciosem, którego nie widziałem i jest jak jest. Gratulacje dla niego. On wywalczył tytuł, ale ja wracam po to, co moje. Wiem, co zrobiłem źle i wrócę silniejszy, lepszy i bardziej przygotowany i odbiorę to, co moje.”