Mistrzem wagi ciężkiej UFC nadal pozostaje Stipe Miocic, który na gali UFC 211 ubił Juniora dos Santosa w pierwszej rundzie.
Nic nie zostało z zapowiedzi Juniora dos Santosa dotyczących tej walki, który zapowiadał, że wyjdzie do niej przygotowany jak nigdy dotąd i nie da szans Miocicowi pokonując go po raz drugi. Rzeczywistość okazała się całkowicie inna, ponieważ to Stipe nie dał szans Cigano kończąc go już w pierwszej rundzie. Być może JDS faktycznie był znakomicie przygotowany do tej walki, być może trenował więcej i intensywniej, ale Miocic nie pozwolił na rozkręcenie się w tej walce.
Na początku rundy obaj wzajemnie poczęstowali się solidnymi leg kickami i raz po raz wymieniali ciosami, które w wykonaniu Miocica częściej dochodziły celu. Po jednym takim kopnięciu na nogę w wykonaniu Juniora, Stipe doznał rozcięcia na nodze, które jak sam później przyznał jest dość bolesne. Stipe kilka razy zamknął Juniora pod siatką, ale Brazylijczyk szybko uciekał przed tymi groźnymi akcjami. W pewnym momencie Miocic ponownie zaatakował prawym prostym pod siatką, który nie doszedł celu, ale kiedy poprawił kolejny raz prawym prostym, dos Santos osunął się na matę i został zasypany kolejnymi ciosami po których sędzia przerwał walkę.
Dla Stipe Miocica był to udany rewanż za porażkę przez decyzję z 2014 roku. Od tamtej pory stoczył pięć walk włącznie z tą ostatnią wygrywając wszystkie przed czasem przez KO/TKO. Pokonał w tych walkach Marka Hunta, Andreia Arlovskiego, Fabricio Werduma z którym wywalczył tytuł i który obronił dwukrotnie z Alistairem Overeemem oraz Juniorem dos Santosem.