Po zwycięstwie z Danielem Cormierem na UFC 214, nowy mistrz wagi półciężkiej Jon Jones zapowiedział, że chce przejść do dywizji ciężkiej i zawalczyć z Brockiem Lesnarem.
Dlaczego z Brockiem Lesnarem?! No właśnie, takie pytanie zadaje sobie mistrz wagi ciężkiej Stipe Miocic, który uważa, że jeśli Jones chce zawalczyć w wadze ciężkiej, to powinien zmierzyć się z nim, a nie z Lesnarem. Jones powiedział jakiś czas po walce, że Miocic nie jest tak rozpoznawalny jak Lesnar z którym walka odniosłaby większy sukces.
W wywiadzie dla FloCombat, Miocic wyjaśnił dlaczego nie podoba mu się pomysł walki Jonesa z Lesnarem.
— Słuchaj, ja mogę walczyć z każdym. Jeśli UFC zechce abym walczył z Jonem, to zmierzę się z nim. To, co mnie teraz najbardziej obchodzi, to uzyskanie jak najlepszego rekordu, wygrywanie i zatrzymanie pasa na długi czas. Uważam, że jestem odpowiednim człowiekiem do tej walki, nie wiem o czym on opowiada. Nie mam być może tylu fanów w mediach społecznościowych co on, ale jestem odpowiednim przeciwnikiem.
— Jestem najgroźniejszym człowiekiem na planecie nie bez powodu. On może sobie myśleć cokolwiek zechce, nieważne. Słuchaj, ostatecznie to ja jestem istotnym kandydatem do tej walki.
Kogo Wy chcielibyście zobaczyć w walce z Jonem Jonesem w wadze ciężkiej? Ze Stipe Miocicem, czy Brockiem Lesnarem?
Hahahahaha… istotnym kandydatem jest ten na którym się najwięcej zarobi, Panie Miocic. Dla Was też Miocic ma coś w sobie odrzucającego i już Lesnar wzbudza większą sympatię?
Miocic to dla mnie kozak, ale chciałbym zobaczyć walkę z Cainem