Steven Seagal chwilowo nie zajmuje się mentorowaniem Andersona Silvy ani gonieniem przestępców w filmach akcji.
Obecnie zastanawia się, czy nie wystartować w wyborach na gubernatora stanu Arizona. Ten szlak dla aktorów przetarł już Arnold Schwarzenegger…
Tak czy inaczej do filmów akcji się coraz mniej nadaje.
Jest coraz grubszy..
Nie wzięli go do do filmu „Niezniszczalni 2” a to o czymś świadczy.
Zostają filmy akcji np. o mutantach albo fotel gubernatora.
Ostatnie jego produkcje są skierowane do „hamburgerów ” którzy „coś „oglądają ” ale nie do końca wiedzą co ? Nico , Liberator itd… już ma za sobą . Niech pakuje się w kimono i na fotel gubernatora .Mamy już od kulturystyki teraz kogoś od SW he he
Kiedyś jeden z moich ulubionych aktorów, ale teraz filmy z nim omijam szerokim łukiem bo są totalnym badziewiem. Wątpie czy uda mu się wygrać stanowisko gubernatora.
W filmach już za bardzo nie pogra. Jego role opierały się na machaniu rękami – teraz nie sięgnie nimi za swój brzuch…
A on się ubiegał o rolę w Niezniszczalnych?
Mało kto wie, że ściga go mafia za to, że zeznawał przeciwko jej członkom w sądzie. Duże figury poszły siedzieć. On się bez ochrony teraz nigdzie nie rusza. Stres powoduje odkładanie się tłuszczu na brzuchu. A co do komentarza: „Jego role opierały się na machaniu rękami – teraz nie sięgnie nimi za swój brzuch…”: http://www.youtube.com/watch?v=m4FuYkDoNsg#t=01m30s
To chyba nawet to zdjęcie z artykułu jest z tego treningu do którego podałem link.
TurboNitro. I chyba mało kto wie, że Seagal jest policjantem. Widocznie należysz do tych nie poinformowanych skoro dziwi Cie fakt, że walczy z przestępstwem.
Wiedziałem, że do jakiś służb należał, ale myślałem, że to rzucił i został aktorem.
Gra w filmach ale jest tez czynnym policjantem;)
Jego gra skończyła się na Liberatorze. ile można powielać wątek uwalniania porwanej córki itp. i to w wydaniu produkcji węgierskiej.
Nieźle, idziesz służyć w policji i przydzielają cię do pracy na co dzień w pokoju ze Stevenem Seagulem ;D Pewnie jakieś specjalne biuro przeznaczyli dla gwiazdora hehe