Zawodnik wagi półśredniej UFC Stephen Thompson przegrał swoją ostatnią walkę z Darrenem Tillem na gali UFC Fight Night 130 w Liverpoolu. Teraz „Wonderboy” przedstawił swoje przemyślenia na ten temat.
Stephen Thompson (14-3-1) i Darren Till (17-0-1) stoczyli bardzo wyrównaną walkę, ale jednogłośną decyzją sędziów pojedynek wygrał Till, który wciąż pozostaje niepokonany w zawodowej karierze.
Będąc gościem w ostatnim odcinku programu The MMA Hour, Stephen Thompson powiedział, że wierzy, że wygrałby walkę, gdyby nie odbyła się ona w rodzinnym mieście Tilla.
„Wiem, że bliskie walki są bardzo trudne [do wypunktowania], ale wydaje się, że ostatnio wiele się dzieje. Myślę, że [wygrałbym, gdyby walka nie odbyła się w Liverpoolu]. Naprawdę tak sądzę. Darren jest zdecydowanie twardym facetem. Jest bardzo pewną siebie osobą. Zdecydowanie jest zbudowany do walki. I tak, myślę, że wygrałbym tę walkę.
Musisz być zawodowcem. Chciałbym myśleć, że sędziowie są profesjonalistami i że sami koncentrują się na walce, a nie na tym, co robią fani. Dosłownie nic nie słyszałem. Nie słyszałem tłumu. Ludzie mówili, że za każdym razem, gdy on zadawał cios – nawet bez kontaktu – tłum wariował. Nie wiem. Mogło tak być, tak.
Kiedy już to ogłosili werdykt, nie pójdę tam i nie będę się żalił. Przyjmuję to jak mężczyzna i jestem dżentelmenem. Uścisnąłem dłoń mojego partnera i tak to powinno wyglądać. Nie mogę wrócić i tego zmienić.
Szanuję każdego, z kim wchodzę do Oktagonu. Wiem, że istnieje strategia dla wielu z tych facetów, którzy komentują ludzi, doprowadzając ich do szaleństwa. To część strategii, aby dostać się do ich głowy. Zasadniczo jest to walka mentalna i rozumiem to.”
Jak widać Stephen Thompson po męsku przyjął porażkę z Darrenem Tillem i nie szuka pretekstów, czy wymówek lub pretensji do swojego rywala. Obydwaj zawodnicy pokazali klasę zarówno przed, w trakcie jak i po pojedynku.
sory nie wygral by nigdzie tej walki, za malo inicjatywy. Z calym szacunkiem dla. Niego wspanialy zawodnik ale nie ma opcji by wygrql.