Wonderboy rzuca wyzwanie Brazylijczykowi.
Tuż po mocnej walce Rafaela dos Anjosa (28-9, 17-7 w UFC, #2 w rankingu UFC) z Robbiem Lawlerem (28-12 1 NC, 13-6 w UFC, #4 w rankingu UFC), do której doszło podczas UFC on FOX 26 Stephen Thompson (14-2-1, 9-2-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) pospieszył z gratulacjami dla obu zawodników za dobry pojedynek.
Amerykanin chciałby zmierzyć się z dos Anjosem.
Podczas mojej ostatniej walki z Woodleyem doznałem kontuzji kolana tak, więc nie walczyłem przez sześć miesięcy. W ostatniej walce uszkodziłem moje kciuki, próbuję nie robić zbyt długich przerw. Wiem, że gdybym czekał na tę walkę to mógłby to być niemal rok zależnie od rehabilitacji Tyrona tak, więc nie chciałem robić tak długiej przerwy jeśli to możliwe. Wiem, że dos Anjos chce czekać na walkę z Tyronem.
Nadal jestem sklasyfikowany na pierwszym miejscu, on teraz jest drugi tak, więc myślę, że to byłaby niesamowita walka. Wiem, że są ludzie, którzy mówią, że nie chcą zobaczyć trzeciej walki Thompsona z Woodleyem. Oczywiście, ostatnia walka z Tyronem nie była ekscytująca, ale wcześniejsza była bardzo intensywna i otrzymaliśmy bonusy za walkę wieczoru, pamiętam to. Nie chcę długo czekać. Moim celem jest Rafael i mam nadzieję, że dostanę to, ktoś z top5 byłby odpowiedni, ale chce być na pierwszym miejscu. On jest na miejscu drugim i chce walki o pas, ja musiałem pokonać numer jeden by dostać walkę o pas, wtedy był to Rory MacDonald.