Wspaniała wiadomość dotycząca osoby Stefana Struve, zawodnika UFC wagi ciężkiej u którego w zeszłym roku zdiagnozowano rzadką chorobę serca.
Problemy z sercem zmusiły go do wycofania się z walk, ale najnowsze raporty mówią o stan jego zdrowia uległ poprawie. Problemy z sercem zostały zniwelowane do tego stopnia, że lekarz daje nadzieję na powrót do treningów oraz rywalizacji w MMA.
„Wszystko poszło bardzo dobrze i tak jak chcieli tego lekarze,” powiedział Struve.
„Moje serce nadal jest nieco większe niż normalne, w połowie jest to związane z moim wzrostem, a także z tym, że jestem zawodowym sportowcem. Serce musiało się więc zaadoptować do mojego organizmu. Jeśli nie miałbym tej wady, mógłbym funkcjonować bez problemów, ale urodziłem się z niedomykalną zastawką aortalną. Jeśli byłoby to pozostawione bez leczenia, mogłoby prowadzić do zagrożenia zdrowia i życia. Najważniejsze co daje się zauważyć, to zmniejszona kondycja kardiologiczna. Kiedy zdiagnozowano tę wadę, niedomykalność zastawki wynosiła 30 do 40 procent natomiast teraz już tylko 10 lub mniej. To naprawdę dobry wynik więc zapytałem lekarza: „czy teraz byłbym zdolny do walki?” Lekarz odpowiedział: „Tak, oczywiście. Obecny stan zastawki pozwala na to i nie odczuwałbyś żadnej niedogodności.”
Holender powiedział, że ma kolejną wizytę z kardiologiem w swoim kraju w ciągu sześciu tygodni, aby sprawdzić postępy. Po tym, Struve dostanie inną opinię od lekarza z Los Angeles.
Jeśli badanie kontrolne pójdzie dobrze, „Skyscraper” być może wróci do Oktagonu w tym roku. Struve walczył ostatnio w marcu 2013, a jego przeciwnikiem był Mark Hunt. 25-latek zanotował wówczas porażkę przez KO, która przerwała serię czterech zwycięstw z rzędu.
Przypominamy, że w dniach 25-26 stycznia w Krakowie odbędzie się seminarium ze Stefanem Struve. Więcej o seminarium dowiecie się tutaj