Starsi Panowie dwaj…


fot. Paweł Najmowicz/ FEN

„Starsi Panowie, starsi Panowie, starsi Panowie dwaj. Już szron na głowie, już nie to zdrowie, lecz w sercu ciągle maj.” W sobotę dwóch starszych Panów postanowiło zapomnieć o liczbie wiosen na karku, swojej przyjaźni i stanąć po przeciwnych stronach ringu.

Nie ważne, ile masz lat, ważne na ile się czujesz. Oglądając sobotnią potyczkę między Wojciechem Bartnikiem, a Michałem Demblerem zrozumiałem, że wiele jest racji w tym powiedzeniu. Polskie podwórko szybko obiegła wieść, że ostatni medalista olimpijski w boksie z naszego kraju, Wojciech Bartnik, będzie twarzą organizacji Fight Exclusive Night. Paweł Jóźwiak zakontraktował byłego pięściarza, by nadać rozgłos organizowanemu przez siebie wydarzeniu. Sam Bartnik mówił, że jest ciekawy MMA i chciałby promować swoją osobą ten sport, by nadać nieco kierunek młodym ludziom, którzy wyładowują agresję tam, gdzie nie powinni. Olimpijczyk miał być kojarzony z FEN, być twarzą tej organizacji, osobą, której zwycięstwa przyniosą rozgłos w świecie MMA młodej federacji. Na dwa tygodnie przed galą ogłoszono, że rywalem Bartnika będzie Michał Dembler, prywatnie znajomy samego pięściarza. Obydwaj jednak przyjaźń zostawili w szatni, a w ringu nie było miejsca na sentymenty.

Dembler zaskoczył wielu fanów MMA zgromadzonych w Klubie Biznesowym na Stadionie Śląska Wrocław, jak i tych zgromadzonych przed telewizorami, oglądających relację w telewizji FightBox. Już w pierwszej rundzie poważnie uszkodził szczękę byłego boksera. Kickboxer przy każdym zejściu do parteru za punkt honoru postawił sobie powrót do stójki, co mu się udawało. Nie uniknął on jednak uderzeń rywala, co było widać już po walce. W pojedynku dwóch weteranów sportów walki mieliśmy niemal całe piękno MMA. Panowie zostawili kawał serca w ringu i za to należy im się szacunek.

Dlaczego o tym piszę? Jestem zaskoczony, że dwaj fighterzy, którzy mają swoje lata i najlepszy kres kariery za sobą, chcą jeszcze rywalizować w najtwardszej formule. To, że walczą całym sercem i za wszelką cenę chcą wygrać sprawiło, że walkę śledziło się z zapartym tchem. Michał Dembler wykazał się hartem ducha i charakterem wojownika. Nie chodziło, by dorobić sobie przed świętami Wielkanocnymi, ale pokonać członka panteonu polskiego boksu. Bartnik pokazał równie ogromny hart ducha, walcząc dwie rundy z poważnym urazem szczęki.

Tak to była walka dwóch starszych Panów. Tak, to była walka dwóch ludzi nie mających większego pojęcia, czym jest MMA. Tak, inni zawodnicy bardziej zasłużyli na występ w walce wieczoru, uwzględniając aspekt sportowy. Jednak Ci dwaj weterani udowodnili, że duch walki się nie starzeje i to, że fighterem jest się przez całe życie.

4 thoughts on “Starsi Panowie dwaj…

  1. Ciekawe dla czego Cipek i Mamed tak uparcie nie chcą zostawić przyjaźni w szatni” i zmierzyć się ze sobą wyjaśniając kto tak naprawdę rządzi w tej dywizji wagowej, nigdy nie pytałem go o to Cipka, a i okazji do tego za dużo nie było, ale moim zdaniem to mało profesjonalne. Tutaj jednak Panowie w pełni profesjonaliści i mimo przyjaźni i wieku postanowili dać show. Brawo i pełen szacun!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *