Zawodnik wagi piórkowej UFC Chad Mendes wpadł w tarapaty po tym jak jego test antydopingowy wskazał pozytywny wynik. Teraz mamy nieco więcej danych na ten temat.
Chociaż wciąż nie było jasne jakich środków stosował Mendes, to on sam przyznał, że „nie odrobiłem pracy domowej i to był wielki błąd. To moja wina i muszę za to zapłacić.”
Dziennikarz MMA Larry Pepe przedstawił nieco więcej informacji dotyczących tej sprawy i okazuje się, że test Mendesa wykazał obecność w jego organizmie hormonu wzrostu. Sprawa nie wydaje się jednak wciąż tak oczywista jak mogłoby się wydawać…
— Źródła powiedziały mi, że Chad Mendes wpadł przez GHRP-6 (Growth Hormone Releasing Peptide 6), który przyjęty był w formie kremu, a nie drogą iniekcji. GHRP-6 stosowany osobno jest substancją przeciwdziałającą starzeniu się. Małe dawki nie powinny stanowić problemu dla sportowca chyba, że połączy się go z innymi substancjami. Zostałem jednak poinformowany, że u Mendesa wykazało obecność tylko tej substancji. Stosowany pojedynczo nie ma większej wartości dla zawodnika w celu polepszenia wydolności i zwiększenia siły. pozostaje więc zagadką, dlaczego miałby brać tylko tę substancję, chyba że otrzymał od kogoś złe rady i zrobił to nieumyślnie.
Chad Mendes oczekuje teraz na wyjaśnienie sprawy przez USADA i decyzję o ewentualnym zawieszeniu.
HaHaHa ja nie mogę…coraz bardziej wymyślne wymówki. Najpierw Spider i jego 'Viagra” a teraz Mendez i „krem odmładzający” zaraz się dowiemy że któryś pił mleko bo chciał być wielki a nie wiedział że to koks 😉
Krzyś ubiegles mnie 😀 milo sie czyta , ze sa ludzie którzy nie dają sie dymac 😀
Żarł HGH proste 🙂 krem z peptydem to używał jak nie miał pod reka hormonu 🙂 pewnie tez nie wie co to IGF-1 hahahaha 😉 cwaniak heh 🙂 Patryk prokurator by go naprostował 🙂
Haha tylko nie Patryk xd