Pojedynek bokserski między Floydem Mayweatherem i Conorem McGregorem zapowiada się bardzo interesująco, ale czy zainteresowanie tą walką i sprzedaż biletów jest na tyle duże, by pojedynek odniósł sukces?
Promocja pojedynku jest bardzo duża, co pokazały chociażby cztery konferencje prasowe i kolejno wypuszczane materiały filmowe. Okazuje się jednak, że sprzedaż biletów na ten event nie idzie w parze z całym szumem wokół tego pojedynku i nie jest taka jak zakładano. Po pięciu dniach sprzedaży biletów pozostało jeszcze wiele pustych, niezarezerwowanych miejsc w hali T-Mobile Arena w Las Vegas.
Bilety zaczynają się od $500 za najtańsze miejsca i rosną w górę do $10,000 przy ringu, natomiast w kolportażu ceny rosną jeszcze bardziej. W porównaniu do pojedynku Mayweather vs Pacqiao sprzed ponad dwóch lat, najwyższa cena za bilet wyniosła $25,000. U koników najdroższy bilety za walkę MayMac kosztuje $29,136.
Należy zaznaczyć, że najtańsze miejsce jakie można kupić za pośrednictwem serwisu Ticketmaster kosztują $3,500. Miejsca poniżej tej kwoty dostępne są wyłącznie u odsprzedawców. To bardzo ciekawe, ponieważ stoi to w sprzeczności z wcześniejszymi raportami informującymi o tym, że bilety zostały już wyprzedane. Bilety na walkę MayPac sprzedały się w niecałą minutę natomiast jak się okazało na walkę sprzedano zaledwie 500 biletów, a resztę rozdzielono między MGM Grand, obozy zawodników, sieci kontaktów, brokerów biletów itd.
Chociaż odsprzedawcy mogą prześcigać się w cenach za bilety, to zastanawiające jest to, że w serwisie Ticketmaster nawet po kilku dniach pozostało jeszcze dużo biletów. To z kolei może wywrzeć presję na konikach, ponieważ im szybciej sprzedadzą się miejsca, tym lepiej oni będą mogli zarobić.
Mnie to osobiście nie dziwi.