Urzędnicy z miasta Bastia na francuskiej wyspie Korsyka zdecydowali się umorzyć sprawę o napaść seksualną przeciwko byłemu podwójnemu mistrzowi UFC Conorowi McGregorowi.
We wrześniu 2020 roku McGregor został aresztowany pod zarzutem napaści seksualnej i nieobyczajnego obnażania się. McGregor został przesłuchany i zwolniony przez francuskich urzędników, a jego zespół następnie wydał oświadczenie i stanowczo zaprzeczył wszelkim zarzutom.
Osiem miesięcy później, prokuratorzy poinformowali McGregora o swojej decyzji o nie wnoszeniu oskarżeń w liście uzyskanym przez TMZ Sports:
„Badanie obecnego postępowania nie uzasadnia żadnego postępowania karnego, ponieważ:
– „Fakty lub okoliczności stanu faktycznego postępowania nie mogły zostać jednoznacznie ustalone w wyniku przeprowadzonych dochodzeń.
– „Elementy materiału dowodowego nie są zatem wystarczające do ukonstytuowania się przestępstwa i zaangażowania ścigania karnego”.
Przedstawiciel McGregora powiedział, że dochodzenie karne prowadzone przez francuskie władze obejmowało pobranie DNA, które „potwierdziło relację McGregora”.
Był to jeden z trzech zarzutów o napaść seksualną, z którymi McGregor zmierzył się od 2019 roku, pozostałe dwa pochodzą z jego rodzinnego kraju – Irlandii. W styczniu podczas tygodnia walki przed UFC 257 poinformowano, że kobieta i jej matka złożyły wielomilionowy pozew wynikający z rzekomego incydentu w hotelu w grudniu 2018 roku. Nie jest jasne, w którym miejscu stoją sprawy z drugim zarzutem napaści seksualnej.
Conor McGregor ma się spotkać z Dustinem Poirierem 10 lipca na gali UFC 264 w Las Vegas w ich trzeciej walce. UFC ogłosiło w środę, że gala odbędzie się z udziałem fanów w T-Mobile Arena.