Gegard Mousasi wierzy, że gdyby mógł zmierzyć się z mistrzem wagi średniej UFC Israelem Adesanya, odniósłby zwycięstwo w tej walce.
Gegard Mousasi, który jest byłym mistrzem wagi średniej Bellatora twierdzi, że sparował z ludźmi, którzy walczyli z Israelem Adesanya w organizacji GLORY Kickboxing i dlatego uważa, że odniósłby sukces w walce z Nigeryjczykiem o czym opowiedział w rozmowie z The Score.
„Byłaby to dla mnie dobra walka. Musisz być cierpliwy i nie wdawać się z nim w bójkę. Bo wtedy on kontruje – a ja jestem dobry w dystansie. To byłaby wspaniała walka, bo sparowałem z niektórymi jego przeciwnikami, z którymi walczył w GLORY, a ja bardzo dobrze sobie z nimi poradziłam. Mógłbym więc się więc z tym zmierzyć. … Ale to tylko hipotetyczne, ponieważ do tej walki nigdy nie dojdzie.”
Mousasi odniósł sukces w UFC, jednak nigdy nie zawalczył o tytuł mistrza.. Zdaniem wielu fanów MMA zasługiwał na ten pojedynek, ale ostatecznie Michael Bisping walczył z Danem Hendersonem, a potem z Georgesem St-Pierre.
W międzyczasie Mousasi znalazł dla siebie nowy dom w Bellatorze, w którym w kolejnej walce zaplanowanej na 9 maja na gali Bellator 242 ma walczyć o wolny tytuł wagi średniej z mistrzem wagi półśredniej Douglasem Lima.
Dla Mousasiego, zanim walka została uzgodniona, podpisał nowy kontrakt z organizacją, więc, nie ma możliwości powrotu do UFC i stoczenia walki z Adesanyą.
„Rozmawiałem z prezydentem Bellatora Scottem Cokerem, i w niecałą godzinę mieliśmy ustaloną nową umowę. Jestem szczęśliwy, jestem bardzo szczęśliwy. Byłem bardzo dobrze traktowany. Czuję, że zarobki są dobre. Relacje, które mam ze Scottem, personelem Bellatora – czujesz, że jesteś częścią zespołu. Powiedzmy, że jest to większa więź.”
Rekord Gegarda Mousasi to obecnie 46-7-2, a w swojej ostatniej walce wygrał przez niejednogłośną decyzję z Lyoto Machidą, wracając po porażce przez większościową decyzję z Rafaelem Lovato Jr. Gegard Mousasi ma godne uwagi zwycięstwa nad takimi zawodnikami jak Rory MacDonald, Chris Weidman, Uriah Hall, Dan Henderson, Ilir Latifi, Jacare Souza i Thiago Santos.