Shavkat Rakhmonov pokonał Carlstona Harrisa przez nokaut w pierwszej rundzie w sobotę na głównej karcie gali UFC Fight Night 200 w Las Vegas. Kazach chce kolejnego wyzwania.
Rakhmonovem (15-0 MMA, 3-0 UFC) odniósł trzecie zwycięstwo w Oktagonie, efektownie kończąc Harrisa (17-5 MMA, 2-1 UFC) obrotówką i ciosami w pierwszej rundzie, zgarniając bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów za występ wieczoru.
Rakhmonov wszystkie 15 swoich zawodowych zwycięstw odniósł przez skończenia. Po zwycięstwie nad Harrisem bilans nokautów do poddań wzrósł 8-7.
Rakhmonov opowiedział na konferencji po gali o kluczowym momencie pojedynku oraz o dzikim stylu walki:
„To trudny przeciwnik. Starałem się dać z siebie wszystko, ale kiedy przygotowujesz się tak ciężko jak ja w najlepszych siłowniach na świecie z najlepszymi sparingpartnerami, wiedziałem, że jestem od niego trochę lepszy. Pokazałem to.
Drużyna zawsze jest zdenerwowana przed moją walką, ponieważ wiedzą, że moje walki przebiegają w ten sposób. Ale (moi trenerzy) wspierają mnie”.
„Nomad” powiedział z kim chciałby zmierzyć się w kolejnej walce i wskazał na Brazylijczyka Michela Pereirę (27-11, 2 NC MMA, 5-2 UFC).
„Jestem gotowy na trudnych (przeciwników). Ciężko pracuję. Nie obchodzi mnie kto jest przeciwnikiem – top 10 czy top 15. Ale jeśli pytacie mnie o kogo mi chodzi, to dajcie mi Michela Pereirę. Walczył z moim kolegą z drużyny, Andre Fialho, więc ja też chcę z nim walczyć. Na razie będę się cieszył tym czasem i po tym, (być może) zdecyduję się na walkę na początku lata. Nie chcę mieć szybkiej rotacji, ale przedyskutuję to z moim teamem.”