Prezydent Bellator optuje za rewanżową walką o pas wagi muszej kobiet.
W walce wieczoru gali Bellator 278 Juliana Velasquez (12-1) broniła mistrzostwa dywizji muszej w starciu z Liz Carmouche (17-7, 5-5 w UFC). Pojedynek kobiet zakończył się w kontrowersyjnych okolicznościach, mistrzyni po trzech pełnych rundach wygrywała na kartach sędziów jednak pod koniec czwartej odsłony Carmouche zajęła pozycję z góry w parterze, przeszła do krucyfiksu skąd atakowała łokciami, które jednak nie czyniły wielkich szkód. Pomimo zagrożenia Juliana nie panikowała jednak sędzia pojedynku, Mike Beltran, podjął decyzję o przerwaniu na 13 sekund przed syreną.
Velasquez zaczęła protestować, ale wówczas było już po wszystkim.
Po gali była mistrzyni nie kryła rozczarowania.
Dominowałam w walce, dwa razy posłałam ją na deski, sędziowie dawali mi 3-0 i walka została zakończona w taki sposób? Ona nawet nie rozcięła mi twarzy! Nie mam pojęcia co widział sędzia, ale to totalna głupota. Jestem zdegustowana, Scott Coker, Bellator, zróbmy to ponownie. Chcę też unieważnienia tego wyniku.
Prezydent organizacji dyplomatycznie odpowiedział na protest zawodniczki, odsuwa możliwość starania się o unieważnienie wyniku, ale jednak jest za zestawieniem rewanżowego starcia.
Nigdy nie chcę być sędzią. Tak to jest, ale Ci goście są profesjonalistami i robią to na najwyższym poziomie. Widział to, co widział i powinnaś o to zapytać następnym razem gdy będziecie się widzieć.
One powinny spotkać się ponownie. Ja nie rozważam możliwości unieważnienia wyniku. Uwierzcie mi, dostaję telefony od menadżerów, ale my naprawdę nic nie możemy. Walka jest zakończona. To tyle, idźmy do przodu. Rozmawialiśmy o tym z obiema stronami, teraz możemy zacząć budować przyszłość dla oby Pań.
Dla Carmouche była to czwarta wygrana w klatce Bellatora a dla Juliany pierwsza porażka w karierze.