Dustin Poirier zmierzy się w rewanżu z byłym mistrzem wagi lekkiej UFC Eddiem Alvarezem w walce wieczoru gali UFC na FOX 30 w Calgary w Kanadzie, ale niewiele brakowało, by do tej walki w ogóle nie doszło.
W rozmowie z MMAWeekly.com, Dustin Poirier wyjawił, że zaakceptował walkę z Eddiem Alvarezem w ostatnim momencie, ponieważ tracił już cierpliwość. Zdaniem Poiriera, czekał on na decyzję ze strony Alvareza i UFC zbyt długo i dopiero, kiedy postawił ultimatum, walka została zakontraktowana.
„Wziął sobie trochę wolnego czasu i byłem w stanie zawieszenia. Miałem poczucie, że nie pozwolę temu facetowi wpłynąć na mój letni czas i moją rodzinę. Rodzina chciała wyjechać na wakacje. Chciałem zabrać żonę, moją mamę i córkę na wakacje i takie tam. UFC zaproponowało mi wycieczkę do Azji wraz z moją żoną, aby promować pewne rzeczy, więc nie zamierzałem czekać na tego gościa, aby podjąć walkę. Powiedziałem każdemu, kto prosił, abym dał im tydzień, a ja powiedziałem UFC, że Eddie ma tydzień, by powiedzieć „tak”, a potem mnie nie ma.
Nie zaakceptował walki, więc wyszedłem. Nie będę czekał. To wpływa na moje życie osobiste.
Dałem im siedem dni, a oni mogli wrócić z odpowiedzią za około 12 dni. Powiedziałem im nie. Moi menadżerowie przekazało mi tę wiadomość. Powiedziałem im, że mówię poważnie. Oczywiście chciałem walczyć i chciałem tej walki, ale słowo „tak” musiało paść w ciągu tygodnia, a ja chciałem trzymać się mojego słowa.
Co wydarzyłoby się jeszcze w przyszłości, gdybym robił rzeczy, o których nie mówię, że mam zamiar zrobić?
Wypracowaliśmy to. Szczegóły nie muszą być omawiane, ale ważne, że teraz walczymy.”