Kanadyjczyk zginął w wypadku.
Jak podają amerykańskie media Ryan Jimmo (19-5, 3-4 w UFC) w niedzielę zmarł w szpitalu. 34-latek trafił tam po tym jak we wczesnych godzinach rannych został potrącony przez samochód w Edmonton w stanie Alberta. Póki co nie znaleziono sprawców tego zdarzenia.
Jimmo w swojej karierze stoczył 23 zawodowe pojedynki. Po zaliczeniu passy szesnastu kolejnych zwycięstw Kanadyjczyk został zakontraktowany przez UFC. Z największą organizacją MMA na świecie był związany przez ponad 3 lata, stoczył w niej siedem pojedynków, z których trzy wygrał. Ma na koncie zwycięstwa m.in. z Seanem O’Connellem, Zakiem Cummingsem i Anthonym Peroshem.
Kurde kolejny zawodnik 🙁 Przykro czytać takie newsy
pewnie komus podpadł
To nie był wypadek, tytuł jest mylący. To było celowe rozjechanie po sprzeczce na parkingu.