Ryan Couture (6-1 MMA, 6-1 SF) w zeszłą sobotę pokonał niejednogłośnie na punkty K.J. Noonsa (11-6 MMA, 3-4 SF). Walka była bardzo wyrównana.
Couture powiedział potem: „To była świetna walka. Dostałem szansę walki z K.J., gościem którego oglądałem od tylu lat. W czasie obozu przygotowawczego nabrałem przeświadczenia, że nie tylko mogę stanąć naprzeciwko niego, ale też go pokonać. (…) Wdałem się w walkę kickboxerską z nim, chociaż wcale tego nie chciałem. Super, że udało mi się z nim wygrać. Będę dumnie chodzić z podbitymi oczami, bo ten koleś jest świetny w tym co robi.”
Ryan, syn słynnego Randy’ego Couture, nie wie, kiedy dostanie się do UFC, ale wierzy, że walka z Noonsem przybliżyła go do tego celu:
„To kolejny wielki krok w stronę UFC. Jestem gotowy na przejście tam. Teraz muszę zrobić sobie krótką przerwę, zrelaksować się i wypocząć. Nie mam konkretnych planów czy propozycji walk, czekam na ruch promotora.”
I kto by pomyslal ze chlopak BEDZIE WALCZYL W MMA:)?:)?:):):)
Szkoda, że jak dla mnie to był ewidentny wałek bo nie zasłużył na wygraną…
jaki walek, w pierwszej i trzeciej rundzie byl zdecydowanie aktywny Noons czekal na kontre co mu sie udalo w sumie w 2 rundzie i tylko to starcie bym zaliczyl na jego korzysc, dobra decyzja :]
Wał jak hooooj !!!