Już wkrótce 26 stycznia na gali Bellator 214, mistrz wagi półciężkiej Bellatora Ryan Bader stanie do pojedynku z legendą MMA Fedorem Emelianenko w finale turnieju Grand Prix wagi ciężkiej i jeżeli wygra ten pojedynek zostanie pierwszym mistrzem dwóch dywizji w historii organizacji.
Zanim jeszcze rozpoczął się ten turniej, Ryan Bader powiedział, że chciałby zmierzyć się w finale z Fedorem Emelianenko, który uważany jest przez wielu fanów MMA za najlepszego zawodnika wagi ciężkiej w historii tego sportu. Inni z kolei będą się spierać i za najlepszego ciężkiego uważają byłego mistrza UFC Caina Velasqueza, który de facto wróci do Oktagonu 17 lutego po dwuletniej przerwie, aby zmierzyć się z Francisem Ngannou na gali UFC on ESPN 1.
Tutaj dochodzimy do sedna sprawy bowiem Ryan Bader został zapytany w rozmowie z MMAWeekly o to, który z tych dwóch ciężkich – jego zdaniem – okazałby się lepszy.
„Nie mam tak naprawdę jednego najlepszego. Wierzę, że on i Cain są dwoma najlepszymi zawodnikami wagi ciężkiej w historii. Tylko z tego, czego dokonał [[Fedor Emelianenko], ma w sobie tę mistykę, nie wpuszcza zbyt wielu ludzi do swojego życia osobistego. W PRIDE rozwalał ludzi. Myślę, że jest w pierwszej trójce.
Czy myślę, że Cain jest lepszy? Tak, tak myślę. Gdyby walczyli, myślę, że Cain za każdym razem by go pokonał. To nie ujmuje niczego Fedorowi, to tylko pokazuje jak dobry jest Cain.”
Cain Velasquez w istocie jest jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej w MMA, jednak jego karierę znacząco przyhamowały liczne kontuzje, które zabrały mu bardzo dużo czasu. W związku z powrotem do Oktagonu, Ryan Bader będzie kibicował swojemu koledze z uczelni i klubu. Bader ma również nadzieję, że Velasquez uniknie kolejnych kontuzji, dzięki czemu będzie mógł udowodnić, że jest o poziom wyżej od innych zawodników wagi ciężkiej w UFC.
„Mam nadzieję, że będzie zdrowy i będzie mógł wyjść do walki i to udowodnić. Czuję to samo, zawsze to czułem. On zawsze miał ten naturalny dar od czasu rywalizacji w zapasach, a następnie po przejściu do MMA, to było bezbłędne przejście. Mam nadzieję, że uda mu się tam wejść, zachować zdrowie i zrobić to, co robi najlepiej, ponieważ jeśli go tam nie zobaczymy, wyjdzie to ze szkodą dla wszystkich fanów MMA.
Po tym, co już widzieliśmy i do czego jest zdolny, na pewno zobaczymy tego jeszcze więcej.”