Wczoraj w wieku 95 lat zmarł wielki mistrz i ojciec jiu-jitsu. Oto list otwarty jaki Royce Gracie wysłał dla TATAME.com
Dziś mój ojciec, Helio odszedł w wieku 95 lat. Jestem zaszczycony być synem, tak wielkiego człowieka. Był dla mnie inspiracją, przez całe moje życie. Jako wielki mistrz jiu-jitsu i ojciec Valte Tudo, wyniósł jiu-jitsu Gracie na czoło sztuk walki. Był człowiekiem o małej posturze, lecz jego serce było wielkie. Udowodnił, że dzięki Gracie jiu-jitsu, nawet mniejsza osoba, może pokonać większego i silniejszego przeciwnika, używając dźwigni i technik. Był innowatorem. Wystarczy tylko spojrzeć, jak wielki sukces dały narodziny mieszanych sztuk walki, z których cieszymy się codziennie.
Wielu z was myśli, że to co najlepszego mi dał, to Gracie jiu-jitsu . Chciałbym, żebyście wiedzieli, że to co zapamiętam, czego mnie nauczał, jest poza matą. Nauczył mnie jak być człowiekiem, mężem i ojcem. Pokazał mi jak być honorowym, pełnym szacunku i sumiennym. Nauczył mnie jak być człowiekiem w całości.
Proszę, żebyśmy razem świętowali nadzwyczajne życie mojego ojca, Helio Gracie. Największą hołd, którym możecie się odwdzięczyć, jest trenowanie i dzielenie się Gracie jiu-jitsu. Pamiętając, by nie stracić z oczu faktu, że to co robicie poza matą jest ważniejsze od tego co robicie na niej. Życie rzuca wyzwanie pewności siebie, odważmy się dążyć do naszych marzeń i żyjmy w pełni tak jak żył mój ojciec…
R.I.P [*] Helio Gracie ( 01. 10.1913 – 29.01.2009)
ŚWIETNIE TO WSZYSTKO UJĄŁ.
dobry przekaz, szczególnie na końcu
[*]
Z calym szacunkiem, a brania dopingu tez go nauczyl, tak w ramach honoru? Albo podpowiadal mu jak wulgarnie i ze zloscia wypowiadac sie o innych zawodnikach? Hipokryzja Royca jest wielka, ale Helio bedziemy wspominac dobrze!!