(bloodyelbow.com)
Roy Nelson, przygotowując się do walki na UFC 130 z Frankiem Mirem, wpadł na kilka pomysłów dotyczących rozwoju mma. Dotyczą one głównie trzy-minutowych rund:
„Będzie wtedy więcej akcji, bo każdy będzie chciał wcześniej wygrać rundę. Nie będzie wyczajania przeciwnika przez dwie minuty, tylko bum! i wchodzisz z akcją.”
„Był projekt dodania kolejnych rund do walk o tytuł – więc skróćmy je do trzech minut na rundę i dajmy 10 rund.”
„Oglądałem walki, gdzie gość wygrywał przez cztery minuty, a sędziowie punktowali rundę dla tego drugiego, bo pamiętali tylko ostatnią minutę, gdzie ten drugi dominował. Trzy minuty to czas, który masz w głowie, więc wystarczy”.
Keith Kizer z Komisji Sportowej Stanu Nevada (NSAC) zgadza się, że było by to wygodniejsze dla sędziów:
„Trzy minuty to dobry czas dla sędziowania. Łatwiej przecież przebiec milę, niż maraton. Pięć minut to długo i sprawia, że sędziowanie jest trudniejsze.”
Cóż, szanse na wprowadzenie w życie pomysłów „Big Country” są mniej więcej jak 1:100, ale to z pewnością interesujące opcje. Na pewno dodały by więcej akcji w walce. Jednak pięć pięciominutowych rund to niejako wizytówka mma i wątpliwe, aby szefostwo UFC szybko z tego zrezygnowało.
Mam Lepszy pomysł niech wyeliminuja sedziow i wlaka bedzie sie mogla zakonczyc tylko przez ko albo poddanie
Roy Nelson jest bystrym gościem.
Ko albo poddanie bez sędziego skutkowało by ofiarami śmiertelnymi i olbrzymimi złamaniami!!!!!!!!!!!!! Dzwiedziu to nie jest lepszy pomysł!!!!!!!!!!!!!!
wydaje mi sie ze dzwiedziu mial na mysli wyeliminowac sedziow punktujacych a ringowego zostawic.. to nie skonczylo by sie tak tragicznie 🙂
No cóż.. Nelson myśli w tych wypowiedziach tylko i wyłącznie o sobie;) dla kolesia z jego gabarytami skrócenie rund było by czymś idealnym;)
@apuskowaty
Jeżeli nie wierzysz w kardio Roy’a obejrzyj sobie walke z Mirem na zasadach graplerskich.
10 rund po 3 min za bardzo przypominało by boks. Dzwiedziu juz lepszy pomysł dał. Tylko po 5 min walka stał by sie mocno nudna bo obaj byli by zmeczeni .
Moim zdaniem nie powinni nic zmieniać jeżeli chodzi o czas trwania i liczbę rund. Możnaby jedynie pokombinować z technikami, które były dozwolone w Pride. Czas i liczbę rund zostawmy w spokoju – wiecie co by się stało gdyby było 10 rund?! Aż mi się nie chce o tym myśleć. Porażka……. A może pomyślmy z drugiej strony: zmniejszyć liczbę rund: 2 rundy po 7,5 minuty. Albo 10 i 5 – jak w Pride. Co? Było źle? Moim zdaniem nie.
Pomysł z wyeliminowaniem sędziów to odgrzewany kotlet. Już to kiedyś było… nikt nie oglądał pierwszych walk UFC (bez reguł)? To się jednak nie sprzedało, nie było sędziów (oprócz ringowego), rund i przerw między nimi. Słaby pomysł. Bardziej mi sie podoba pomysł z regułami PRIDE ale wątpię, żeby do tego doszło.