Rousimar Palhares o dźwigni w walce z Jonem Fitchem: Nie zrobiłem nic złego

Zdaniem Brazylijczyka wszystko odbyło się zgodnie z zasadami.

W sobotnią noc Rousimar Palhares (17-6, 8-4 w UFC) odniósł drugie zwycięstwo pod szyldem World Series of Fighting odklepując balachą na kolano Jona Fitcha (26-7-1 1 NC, 14-3-1 w UFC). Nie obyło się bez kontrowersji, wielu uważa, że Toquinho po raz kolejny przetrzymał dźwignię po poddaniu się przeciwnika. Zdaniem Brazylijczyka wszystkie te zarzuty są bezpodstawne.

Wciąż mam do czynienia z krytykami ale nie rozumie czemu ludzie próbują tak mnie upokorzyć. Ja po prostu wchodzę do klatki i próbuję pokazać się z najlepszej strony. Nie przetrzymuję poddań.”

Możecie zobaczyć zawodników uderzających przeciwników dwa lub trzy razy po tym jak oni są już znokautowani. Na przykład, zobaczcie jak długo Ronda Rousey przytrzymuje swoje balachy. Nie sądzę, że jest z nią coś nie tak. W tym sporcie nie przetrwasz jeśli nie zablokujesz pozycji wystarczająco mocno. Wierzę, że zrobiłem to co powinienem zrobić aby wygrać. Oni starają się mnie upokorzyć, ponieważ ja poddaję ludzi, nie znam innych powodów.”

3 thoughts on “Rousimar Palhares o dźwigni w walce z Jonem Fitchem: Nie zrobiłem nic złego

  1. Zgadzam się z Palharesem i z Tobą sava9e. Ludzie już zawsze będą patrzyli na Palharesa i jego poddania przez pryzmat poprzednich dźwigni z przeciągnięciem. W tym przypadku nie widzę nic złego w tym poddaniu – zrobił to, co powinien.

  2. Fitch dał ciała w tej walce al bo nie ma umiejetnosci na Palhraresa.Nie ma mowy o jakimś chamstwie ze strony Brazylijczyka.Poddaje każdego w podobnym stylu i chwałamu za to.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *