Rousey: „Później będę się martwić Cyborgiem”

Cris „Cyborg” Justino stara się przyciągnąć uwagę Rondy Rousey. Mistrzyni wagi piórkowej Invicta FC będzie bronić pasa przeciwko Charmaine Tweet na gali Invicta FC 11, która odbędzie się 27 lutego, czyli w przeddzień walki Rondy Rousey z Cat Zingano.

Mimo, że obie panie będą walczyć w tym samym mieście, Rousey nie zamierza myśleć o Cyborg, póki nie będzie musiała.

„Naprawdę skupiam się teraz tylko na Cat. Cyborg próbowała pojawiać się wcześniej na moich ważeniach, a ja tego nawet nie zauważyłam. Pojawiła się na ważeniu przed moją walką z Sarah Kaufman, skakała i próbowała przyciągnąć moją uwagę, ale ja byłam tak skupiona na Kaufman, że jej nie widziałam.”

Rousey porównała swoją potencjalną walkę z Cyborg do walki bokserskiej Floyd Mayweather – Manny Pacquiao.

„Rozprawię się z Cyborg, kiedy będzie pora na rozprawienie się z nią, kiedy przyjdzie do UFC. Jak widzieliście przy okazji walki Pacquiao i Mayweathera, czasem dobrze jest budować takie oczekiwanie ze strony fanów. Teraz zamierzam pokonać Cat, a później będę się martwić Cyborgiem.”

6 thoughts on “Rousey: „Później będę się martwić Cyborgiem”

  1. Tej dziewczynue to sie w glowie poprzewracalo porownujac swoja walke do walki Floyda z Mannym. Jej walka to sie moze interesuje 1/1000 tego co Floyd vs Manny, a mnie to juz w ogole tak interesuje, ze ja tylko kojarze z glupkowatego szczekania na temat tego co by to ona nie zrobila.
    Typowy przyklad wody sodowej.

  2. Ktoś kto wygrał wszystkie swoje walki przed czasem z czego 90% w pierwszej rundzie ma prawo być wyszczekany. Jak Conor McGregor uprawia żałosny trash-talk albo Nick Diaz pajacuje w klatce to zyskują sobie rzesze fanów. A żaden z nich nie był nawet mistrzem UFC. Kiedy natomiast Ronda mówi tylko tyle co każdy zawodnik przed walką – zamierza pokonać swoją rywalkę, a potem martwić się następnymi – to jest wielki hejt. Odnoszę wrażenie, że część samców nie lubi po prostu kobiecego MMA, a hejt na Rondę jest tego wynikiem.

    PS Mnie natomiast kompletnie nie interesuje walka Floyda z Mannym. Kobiece MMA jest dla mnie ciekawsze niż boks.

  3. oczywiscie nie neguje tego – z mojej strony to jest ignorancja kobiecego MMA ALE glownie hejt na Ronde, ktorej nie lubie, bo niestety nawet w meskim MMA nie ma nikogo takiego kto gada takie bzdury. Czy np. Diaz albo McGregor mowia, ze pokonaliby spokojnie Jonesa, Velasqueza czy JDS?

    ALE
    to tylko z mojej strony, wiekszosc czytelnikow fight24.pl nie lubi jej po prosu za to ze tak duzo szczeka, aczkolwiek kobiece MMA wzbudza w nich spore zainteresowanie

  4. Właśnie w tym rzecz, że słysząc jak Ronda twierdzi że pokonałaby Caina, oczywistym jest, że nie mówi tego poważnie. Tymczasem klaunowanie takiego Conora jest śmiertelnie poważne.

  5. Mnie denerwuje w Rondzie to, że strasznie szczeka na Cyborg, cały czas ją wyzywa do walki, a sam nic nie robi w tym kierunku. Gdy dowiedziała się o potencjalnej walce z Carano, z miejsca mówiła że zmierzy się z nią w każdej wadze, jaka Ginie pasuje. Natomiast na catchweight z Cyborg nie chce walczyć – gdyby rzeczywiście była przekonana o swojej wyższości, to przystałaby na 140 funtów i raz na zawsze by się te przepychanki skończyły.

    Aczkolwiek umiejętności ma najwyższej klasy światowej i za to ją należy podziwiać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *