Kanadyjczyk przed debiutem w okrągłej klatce.
Rory MacDonald (18-4, 9-4 w UFC) w przeszłości zasłynął wyrachowanym stylem walki, w którym wygranie walki miało najwyższy priorytet, daleko przed chęcią dania efektownego pojedynku. Teraz Red King zamierza to zmienić.
Kto nie chce dominujących występów? Ja tego właśnie chcę. Walczę z najlepszymi zawodnikami na świecie, byłbym głupi gdybym myślał, że wychodziłbym z tego bez krwi i kilku zadrapań tu i tu. Musicie nauczyć się lubić takie rzeczy. Jestem twardym gościem i lubię gdy walka jest twarda.
MacDonald zamierza teraz bardziej skupić się na swoich mocnych stronach zamiast na atutach przeciwników.
Mam zamiar odejść od tego i skoncentrować się na swoich mocnych stronach i zastosować je w swoich walkach. I nie interesuje mnie to w czym inni są mocni. Mam zamiar wejść tam i zniszczyć ludzi tym co znam.
Rory na gali Bellator 179 zawalczy z Paulem Daleyem, najprawdopodobniej pojedynek ten wyłoni kolejnego pretendenta do mistrzowskiego tytułu.
Właśnie o to walczę, na to wygląda, ale tu chodzi o czas. To właśnie pasuje. To walka o status pierwszego pretendenta. Prawdopodobnie moja kolejna walka będzie o pas.
Gala Bellator 179 odbędzie się 19 maja w Londynie.