Rory MacDonald nie chce powtarzać tych samych błędów jakie popełnił w przeszłości.
„Red King” stoczy 19 maja swoją debiutancką walkę w organizacji Bellator stając do pojedynku z również byłym zawodnikiem UFC Paulem Daley’em na gali Bellator 179. Dla „Semtexa” będzie to powrót po efektownym zwycięstwie przez KO z Brennanem Wardem natomiast dla MacDonalda szansa na odbudowanie się po dwóch porażkach.
MacDonald rozmawiał z MMAJunkie.com po konferencji prasowej Bellatora i przyznał, że przez swoją niecierpliwość ostatni rok nie był dla niego udany.
— Byłem trochę zły wtedy. Chciałem po prostu walczyć, ale niestety podjąłem złą decyzję w zeszłym roku trenując wtedy, kiedy nie powinienem i złamałem nos. Musiałem za to zapłacić i być bardziej cierpliwy. To było dobre dla mnie, chociaż jestem bardzo głodny odzyskania swojej kariery i zabrania wszystkiego tym gościom.
MacDonald nazwał swoją ostatnią walkę ze Stephenem Thompsonem najbardziej żenującym występem w swojej karierze. Teraz będzie chciał to odmienić w walce z Daley’em.
— Chcę skończyć Daley’a w imponującym stylu i chcę tym udowodnić swoją wartość. Jest wiele do zyskania po tych dwóch porażkach i złym występie w ostatniej walce. Osobiście chcę zlać tego faceta.