Ronaldo Souza zirytowany tym, że za każdym razem musi czekać na walkę o pas

Foto: Divulgação
Foto: Divulgação

Były mistrz wagi średniej Strikeforce, Ronaldo „Jacare” Souza jest zirytowany faktem, że wciąż nie dostał walki o pas UFC.

W rozmowie ze Sportv powiedział, że nie wie dlaczego jeszcze nie walczył o tytuł, a przecież było już ku temu kilka okazji. Mierzył się już przecież z pretendentem. Wciąż jednak chce pokazywać siebie jako godnego walki o pas i wierzy, że pokonałby zarówno Luke Rockholda jak i mistrza Chrisa Weidmana niezależnie z kim stanie do walki.

„Wygląda na to, że zawsze jestem o jedną walkę przed pojedynkiem o pas. To zabawne, walczyłem z Gegardem Mousasi i to miał być eliminator. Później miałem walczyć z Yoelem Romero, ale dopadła go kontuzja, jednak miesiąc później on zmierzył się z Lyoto Machidą, co było dla mnie dziwne. Będę jednak gotowy, zrobię doskonałą robotę i wszystkich zaskoczę.

Obaj są dla mnie tym samym. Rockhold ukradł mi pas Strikeforce i to wciąż tkwi u mnie jak ość w gardle. Weidman szczyci się tym całym określeniem „Brazilian Killer, czego ja nie kupuję. Vinny Magalhaes skończył go latającą balachą i przegrał z Andre Galvao na ADCC. Przegra też i ze mną.”

8 thoughts on “Ronaldo Souza zirytowany tym, że za każdym razem musi czekać na walkę o pas

  1. no wcale mu się nie dziwie, ile razy miał już to obiecane. lubię oglądać jego walki, chciałbym żeby w końcu dostał TS i pozamiatał Weidmana 🙂

  2. Teraz Luke, potem Souza jak pokona kubańczyka Romero i tyle w temacie. Póki co Souza w ufc pokonał ,,tylko” Mousasiego ze znanych nazwisk. Kolejność jest dobra.

  3. Czemu większość brazoli tyle szczeka… Niech pokona Romka albo Luke … Potem moze miec wymagania … Chris go poskłada 😉 to prawdziwy mistrz 🙂

  4. Nawet Bisping może pokonać Souze. Brazola stójka jest chaotyczna i na miernym poziomie. Jak nie sprowadzi walki do parteru jest zwykłym średniakiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *