Brazylijczyk ma wielkie plany na 2018 rok.
Ronaldo „Jacare” Souza (25-5, 1NC) to były mistrz organizacji DREAM i Strikeforce. W przeszłości był blisko zdobycia mistrzowskiego pasa UFC, ale uważa, że niedługo zawiśnie on wreszcie na jego barkach.
„Jacare” w kolejnej walce spotka się z Kelvinem Gastelumem (14-3, 1NC) podczas gali UFC 224 w Rio de Janeiro, która odbędzie się 12 maja. Brazylijczyk nie widzi innego kandydata oprócz niego, który mógłby zmierzyć się z wygranym z pojedynku Robert Whittaker (19-4) vs. Yoel Romero (13-2) podczas UFC 225.
Jeżeli przeanalizujecie tą sytuację, to nie ma lepszej opcji. Chris Weidman jest kontuzjowany i nie może teraz walczyć. Kelvin jest tutaj aby walczyć, ja też tu jestem i w przeciągu dwóch pojedynków zostanę mistrzem UFC.
To nie jest żaden brak szacunku do swoich rywali, po prostu jestem pewny siebie. W przeciągu dwóch walk zostanę mistrzem UFC w kategorii średniej. Ciężko na to pracuję i to się wreszcie stanie. Walka z Gastelumem to będzie bardzo ciężki pojedynek, ale jestem tutaj, aby pokonać każdego. Wygram dwie walki i będę mistrzem.
Robert Whittaker, który jest aktualnym mistrzem kategorii średniej, zmierzy się w najbliższej walce z Yoelem Romero. Obaj zawodnicy są jedynymi, którzy pokonali w Oktagonie „Jacare”.
Mam nadzieję, że będzie to dobra walka i wygra lepszy. Chcę tam być, obserwować to wszystko w 1 rzędzie przy Oktagonie. Będę walczył ze zwycięzcą tego pojedynku. Nie kibicuję żadnemu z nich, wygra ten, który będzie miał lepszy plan na walkę.